(no subject)

Autor: Maciek Uhlig (muhlig_at_helios.cto.us.edu.pl)
Data: Mon 27 Nov 1995 - 08:46:51 MET


Przesylam skrot artykulu o ekonomii Internetu i polityce cenowej NASK.
Calosc artykulu mozna znalezc w WWW:

http://www.cto.us.edu.pl/cennik.nask/ekonomia1.html

Pozdrowienia,

Maciek

====

UWAGA: ten artykul jest artykulem PRESSWARE. Oznacza to, ze kazda redakcja
moze go opublikowac na papierze w dowolnym nakladzie, w czesci (gorzej),
lub w calosci (lepiej), pod warunkiem, ze najpierw uzgodni z jego autorem
[Maciek Uhlig, muhlig_at_us.edu.pl] sposob i warunki finansowe wykorzystania
tego tekstu. Mozliwy jest tez zakup wylacznych praw do publikacji
artykulu. Ten artykul jest chroniony przez wszelkie dajace sie zastosowac
w tym przypadku prawa autorskie.

================================================================
(C) 1995 Maciek Uhlig

NOWY CENNIK NASK: PRZECIWKO UZYTKOWNIKOM POLSKIEGO INTERNETU

W listopadowym numerze polskiego magazynu uzytkownikow sieci Internet
"Internet" dyrektor NASK, profesor Tomasz Hofmokl, dyskutuje modele
platnosci w Internecie na podstawie jednego z referatow wygloszonych na
hawajskiej konferencji INET '95. Wnioskiem profesora jest, ze brak
polityki cenowej to prawdopodobna kleska Internetu. Profesor przewiduje,
ze od 1 stycznia 1996 roku zostanie w Polsce wprowadzony model oplat za
ruch przychodzacy do abonenta. Jest tajemnica profesora Hofmokla, dlaczego
w okresie od napisania artykulu do jego ukazania sie w druku (ok. 6
tygodni), NASK zmienil model oplat i zamierza teraz brac pieniadze i za
ruch przychodzacy, i za ruch wychodzacy, a jego dyrektor rownie skwapliwie
uzasadnia teraz w pismie do abonentow walory nowego modelu, jak dwa
miesiace temu uzasadnial w referatach zalety modelu wymyslonego wczesniej.
Zdanie zawarte w stanowisku Polskiej Spolecznosci Internetu na temat
nowego cennika NASK, a mowiace o woluntarystycznych decyzjach
monopolistycznych urzednikow, wydaje sie w tym kontekscie byc w pelni
uzasadnione. Tym niemniej warto zastanowic sie, czy ekonomia Internetu to
tylko kwestia oplat za przylaczenie do sieci z pewna przeplywnoscia, lub
za ruch w sieci, czy tez jest to powazny problem spolecznosci Internetu.
Swiatlo na to zagadnienie rzuca inny referat z konferencji INET '95,
przygotowany przez J.P. Baileya i L.W. McKnighta, pracownikow Massachusets
Institute of Technology, czlonkow zespolu badawczego zajmujacego sie
zasadami komunikacji sieciowej.

Bailey i McKnight zauwazaja, ze rozwija sie nowa galaz ekonomii, ekonomia
Internetu. Zainteresowani nia sa inzynierowie sieci, business, srodowiska
akademickie i spolecznosci uzytkownikow. O ile nowe zastosowania sieci
rozwijaja sie blyskawicznie, to polityka ekonomiczna przezywa stagnacje.
Autorzy wyrozniaja trzy srodowiska, ktore zainteresowane sa w
ksztaltowaniu ekonomii Internetu. Sa to: technologia, ekonomia i polityka.
Kazde z nich moze wniesc duzy wklad w rozwoj ekonomii Internetu, lecz nie
ma pomiedzy nimi zgodnosci, w ktorym kierunku nalezy sie posuwac. Co
wiecej, takiej zgodnosci nie ma rowniez wewnatrz tych srodowisk.

[...]

UZYSKANIE WYDAJNOSCI EKONOMICZNEJ BEZ ZMUSZENIA UZYTKOWNIKOW DO REZYGNACJI
Z TECHNICZNEJ ZASADY DZIALANIA INTERNETU - STATYSTYCZNEGO PODZIALU
ZASOBOW, A ZATEM BEZ REZYGNACJI Z INTERNETU JAKO TAKIEGO, JEST WYZWANIEM,
KTOREMU MUSZA SPROSTAC MENADZEROWIE, BUSINESS i SZEROKO ROZUMIANA
PUBLICZNOSC.

[...]

Autorzy referatu formuluja wnioski, w ktorych czytamy:

Wplyw kultury Internetu na jego ekonomie jest znaczacy i bardzo wazny dla
czlonkow spolecznosci inzynierow, ekonomistow, rzadow i uzytkownikow.
Niezbedne jest zrozumienie kazdej grupy dla uwarunkowan kierujacych
zachowaniami innych grup. Niezbedna jest takze ich wspolpraca w celu
wypracowania optymalnych zasad placenia za uslugi sieciowe. Lepsze
wzajemne zrozumienie doprowadzi w oczywisty sposob do uzyskania korzysci
ekonomicznych przy zachowaniu kultury Internetu i dalszej stymulacji jego
rozwoju jako podstawowego narzedzia Globalnej Infrastruktury
Informacyjnej.

Nalezy stwierdzic, ze w swietle rezultatow konferencji INET '95, a zatem
aktualnego stanu swiatowego Internetu, arbitralna i jednostronna decyzja
NASK o wprowadzeniu drastycznych, majacych swoj rodowod w oplatach
telefonicznych, oplat za ruch w sieci Internet, mogacych pochlonac do
50% srodkow budzetowych i nie tylko na rozliczanie uzytkownikow (nie
mowiac juz o spowolnieniu obslugi ruchu spowodowanej przez rozliczanie),
dowodzi, ze dyrekcja NASK, nie rozumiejac w ogole idei Internetu i
traktujac go jedynie jako srodek uzyskiwania przychodow, probuje teraz
ratowac nieprzemyslanymi metodami polska siec komputerowa, do ktorej
regresu doprowadzila przez paroletni okres swojego dzialania, nie umiejac
pozyskac niezbednych srodkow finansowych na rozwoj polskiej sieci,
adekwatny do potrzeb uzytkownikow. Internetu nie mozna zbudowac
administracyjnymi, restrykcyjnymi decyzjami. Mozna natomiast dyskutowac
rozwiazania techniczne, ekonomiczne i polityczne wsrod sieciowej
spolecznosci, ktora doskonale rozumie istniejace uwarunkowania. Niestety,
NASK doskonale odizolowal sie od uzytkownikow sieci, wyobrazajac sobie, ze
jego kilkunastu etatowych pracownikow i mianowana przez siebie Rada
Uzytkownikow sa w stanie zbudowac polska siec komputerowa dla wszystkich.
Innymi slowy, NASK nie sprostal wyzwaniu, jakie przed zarzadcami sieci
stawia dziejaca sie rzeczywistosc.

I jeszcze jedna uwaga: artykul ten nie powstalby, gdyby dzis dzialal
system oplat za ruch przychodzacy. Oryginalny artykul Baileya i McKnighta
w formacie Postscript ma objetosc 1 megabajta i jego przetransferowanie ze
Stanow kosztowaloby 1 zloty i 60 groszy. Czemuz mialbym za to placic z
wlasnej kieszeni, skoro dzialam "pro publico bono"? Wniosek jest prosty:
wprowadzajac oplaty za ruch, NASK odcina nas od zrodel informacji. We
wlasnym interesie: a ciemna masa niech sie wreszcie zajmie praca naukowa,
a nie przepycha jakies pornograficzne i wywrotowe bajty przez nasze
drogocenne lacza.

Maciek Uhlig



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:53:37 MET DST