Autor: Lech Borkowski (lbs_at_phys.ufl.edu)
Data: Sun 06 Nov 1994 - 21:30:45 MET
W pewnym instytucie PWr. mamy taka sytuacje
w ich lokalnej sieci komputerowej, cytuje
z listu kolegi:
"To jest taka amatorszczyzna. Cala siec jest zle zorganizowana.
Nie mial kto zainstalowac programu gaszacego ekran w suni
i wymyslili, zeby wylaczac go za kazdym razem, no i po dwoch
latach sie zepsul. Naprawa trwa juz chyba 10 dni
i jest dostepna tylko jedna koncowka. Drukarka jest podlaczona
do komputera, ktory nie jest w sieci i trzeba to robic pod
DOSem. Nie ma w unixie programow graficznych, postscripta itp.
Rozmawialem juz o tym z wieloma osobami.
Jutro ide do [dyrektora], przeciez jest tu potrzebny ktos
choc na pol etatu, zeby zrobic porzadek.
Wiem jaka bedzie odpowiedz - nie ma pieniedzy."
Jak to mozliwe, by na uczelni, gdzie jest takie
mnostwo doktorow, technikow etc. ludzie nie umieja/nie chca
zajac sie jak nalezy sprzetem komputerowym?
Jest zle.
[te wiadomosc puscilem rowniez na liste Wroclaw]
Nie wiem, na ile ta patologia opisana powyzej
jest "normalna" w Polsce.
Lech Borkowski
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:46:53 MET DST