Re: Netware by way More than a Nose

Autor: Krzysztof Mlynarski (krzysio_at_hebe.umcs.lublin.pl)
Data: Mon 24 Oct 1994 - 21:40:56 MET


Jarek Lis wrote:
>
> Krzysztof Mlynarski (krzysio_at_hebe.umcs.lublin.pl) wrote:
> : > : 4. Ma bogata siec supporterow, stale jest doskonalony i uzupelniany.
> : >
> : > Tez sie skonczy. Nikt nie bedzie pracowal za darmo.
>
> : Nonsens.. Nie skonczylo sie od 1969 roku do teraz i sie nie skonczy.
> : ja sam bardzo czesto pracuje za darmo i to czesto (w ramach pomocy innym)
> : z wiekszym wysilkiem i nakladami niz gdy pracuje za pieniadze.
>
> Mnie tez sie zdarza. Ale napisanie produktu ktory by dorownywal komercyjnym
> to jest kilkanascie osobolat pracy. Te wszysktie opcyjki, drobnostki,
> pewna doza inteligencji, interfejs uzytkownika, ta obsluga setek typow
> sprzetu.............. To wszystko zamienia
> sie na coraz wieksza ilosc programu, ktorego napisanie to sa te osobolata.

Owszem. Z tym, ze oprogramowanie pod Unix'a piszesz najczesciej nie
na konkretna konfiguracje sprzetu, a na maszyne wirtualna, ktora jest
wspolna dla wiekszosci Unix'ow. W zwiazku z tym nie musisz ponosic tak
ogromnego nakladu pracy jak pod DOS'em, gdzie kazdy program musi miec
wlasne drivery do wszystkiego itd. Oczywiscie pod MS-Windows juz tak nie
jest, gdyz mozna uzyc driverow oferowanych przez sam system (podobnie, jak
pod Unix'em).

> W pojedynke sie tego nie napisze, w piatke juz troche latwiej. A szanse,
> ze za dwa lata standard "produktu komercyjnego" to bedzie jeszcze wieksza
> kobyla. Tak samo po godzinach sie tego nie napisze, bo znow zanim
> produkt powstanie to swiat ucieknie.

Tak. Owszem. Ale... juz gdzies podczas tej dyskusji zwracalem uwage
na poewna innosc swiata oprogramowania unixowego, polegajaca na tym,
ze wiekszosc programow pod Unix'em to PD (zupelnie odwrotnie niz w
innych systemach). Wynika to m.in. z samych poczatkow Unix'a, ktory
rozwijal sie jako produkt akademicki i niekomercyjny. Bardzo duza
czesc dobrego oprogramowania niekomercyjnego pod Unix'a takze jest
pisana przez zespoly programistow, a co wiecej najczesciej wspolpracujace
z Free Software Foundation m.in. w ramach projektu GNU. Co wiecej...
oprogramowanie takie nie jest najczesciej do konca niedochodowe dla
jego tworcow, gdyz samo rozpowszechnianie PD na np. dyskach CD czy
tasmach tez jest niezlym interesem.

> : widzialem faceta, ktory Emacs'em administruje cala maszyna unixowa,
> : a nawet IRC-uje z niego. Ciekawe czy takie rzeczy tez mozna robic
> : Multieditem?
> Mozna. Podobnie jak Emacs, Multiedytor to jest tylko interpreter
> jezyka (troche podobny do Pascala, w kazdym badz razie pisze sie a:=b).
> Edytor jest tylko nadbudowa. Ostatnia wersja miala juz cos do zludzenia
> przypominajace Norton Commandera, emulator terminala na RS, i to
> wszystko wykonane w tym jezyku. PEEK i POKE byly tam od pierwszej wersji.

I takl Emacs'woi pozostanie jedna przewaga podstawowa, ktora daje mu sam
system operacyjny, pod ktorym on dziala, a mianowicie - wielozadaniowosc.
Mozliwosc np. pokazywania dokumentu koncowego w opracowywanego w TeX'u
juz w czasie edycji zrodla, co daje TeX'owi prawie WYSIWYG - po prostu
obraz jest uaktualniany na rzadanie, a nie caly czas, jak w programach
do skladu pracujacych w trybie graficznym.

> : > : - TeX, LaTeX, MeX, LaMeX, etc,
> : >
> : > Domyslam sie ze to jest propozycja zamiast Worda? Ha,ha,ha. Co prawda
> : > darowanemu koniowi......, ale na to szkoda miejsca na dysku.
>
> : Na Worda i Windows szkoda miejsca na dysku... sam wykasowalem
> : to badziewie 2 lata temu - ale to nie sa argumenty w dyskucji na poziomie
> : Szanowny Kolego.
> : TeX nie jest edytorem, a jak sie nie wie czym jest, to lepiej sie
> : douczyc zanim sie wypowiada.
>
> TeX edytorem nie jest. Potrafi pewnie wiecej od Worda, z tym tez sie zgodze,
> chociaz pewny nie jestem - Word ma dorzucone tyle duperelek ktorych
> pewnie w TeX sie nie doswiadczy, ze jak by porownac liste niemoznosci
> to mogloby sie okazac, ze dluzsza jest ta co Word moze a TeX nie.
> Chociaz oczywiscie na tej drugiej bylyby pozycje o wiekszym ciezarze.

Podstawowa zaleta TeX'a zawsze bedzie to, iz ma on wbudowana "wiedze"
na temat prawidlowego skladu i zasad rzadzacych profesjonalna poligrafia.
Po prostu uzytkownik TeX'a nie musi wiedziec niektorych rzeczy, a TeX
i tak bedzie sie staral niedopuscic do wyprodukowania wadliwego i
nieczytelnego dokumentu koncowego. W kazdym innym popularnym programie
skladajacym caly ciezar zadania spoczywa na osobie skladajacej. Tak
samo efekt koncowy jest zalezny od jej wiedzy i doswiadczenia. TeX
natomiast nie wymaga od uzytkownika profesjonalizmu w zakresie
poligrafii, a jest to wbrew pozorom b. trudna dziedzina wiedzy.

> Ale efekt jest taki, ze ie tego Worda zdecydowanie przyjemniej
> uzywa (przynajmniej do czasu UAE) niz TeX. Przez ostatnich 10 lat
> caly czas moglem skorzystac z TeX, ale byly inne narzedzia - w praktyce
> latwiejsze (ChiWriter, WordPerfect, a teraz Windows+...).

Coz... nie zawsze latwiejsze = doskonalsze. W tej chwili np. skladam
spora ksiazke w TeX'u i jestem calkiem zadowolony.

> I wyjasniam, ze absolutnie nie jestem zagorzalym zwolennikiem Worda
> czy podobnych. Po prostu subiektywnie stwierdzam fakt, ze w porownaniu
> z TeX, sporo innych edytorow jest znacznie wygodniejszych, a w sumie
> daja to samo - w miare ladny wydruk na papierze.
>
>
> : > No wiec wymieniam:
> : > 1. assemblery,C,Pascale na rozne mikrokontrolerki?
> : > 2. Oprogramowanie do PAL/GAL/FPGA ?
> : > 3. programator do epromow?
> : > 4. program do rysowania schematow/plytek ?
> : > 5. karta A/D/A ?
>
> Aha zapomnialem. Arkusz kalkulacyjny. Ostatnio Excela uzywam do wszystkiego,
> przede wszysktim do symulacji numerycznych.
>
>
> : i 640 KB + EMS + XMS + V86 mode, + UAE... Stary.. MS-DOS to kal nad kaly!
>
> Jakze sie zgadzam. Ohyda straszna. Ale problem polega na tym, ze potrzebuje
> uzywac tych programow. A pod Linuxem to jest z nimi pewna bieda.
> UAE to mi sie zdarza rzadko, zreszta chyba nie ma
> systemu wolnego od zawieszen. EMS,XMS,V86 mnie nie obchodza, coz to tylko
> narzedzia. 640 K ( a w zasadzie 500K do mojej dyspozycji) co pewien
> czas bylo powaznym problemem. Co mnie najbardziej denerwowalo, to te
> ograniczenia na 64 segmentu danych, chociaz z drugiej strony nigdy nie bylo
> powaznym problemem.

Owszem. Z tym, ze wlasnie zalezy do czego sie tego uzywa. Jesli Twoje
programy potrzebuja szybkosci i duzych pamieci, a Twoj PC ma akurat
dobry procesor i pod dostatkiem RAM'u, to wtedy Unix staje sie dobra
alternatywa dla DOS + Windows. Caly czas jednak przypominam, dla kogos,
kto akurat takiego srodowiska do pracy potrzebuje (jak ja).

> I tu ponownie wyjasnienie. Wcale nie jestem wielkim zwolennikiem DOS'a
> czy Windows'a. Mowiac szczerze, to od poczatku (1985 to byl chyba)
> wieszalem na PC, MS-DOS i Windows najgorsze psy. I bardzo by mi wtedy
> UNIX odpowiadal, ale po pierwsze wymagal co najmniej 386, ze 100MB na dysku,
> RAM'u tez by sie przydalo. Teraz wszystko sie odwrocilo, ale ja mam
> bagaz w postaci tych narzedzi, ktore na MS-DOS sa, a pod UNIX'a to nie
> bardzo. I pewnych przyzwyczajen.

Wlasnie.

> Jak w pewnym momencie bedzie wreszcie to WABI (ale enhanced mode) to
> sie z przyjemnoscia przesiade.

Ja sie juz przesiadlem dwa lata temu, bo mnie produkty MS-* tak
wpienily, ze powiedzialem im Wrong Bye... :)

                                        Pozdrowienia,

                                                -Krzysio



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:46:38 MET DST