Mam starego ThinkPada x201. Dobrze mi służył przez lata jako główny
laptop, ale jakiś czas temu został zastąpiony czymś nowszym. Niemniej
ciągle go trzymam w roli zastępczego komputera "na wszelki wypadek".
Ostatnio korzystając z chwili wolnego czasu rozkręciłem go w celu
wyczyszczenia i wymiany pasty na CPU i GPU.
Fabryczna pasta na procesorze faktycznie była już mocno zaschnięta -
zastąpiłem ją Arctic MX-6. Natomiast to co mnie zaskoczyło to fakt, że
na GPU nie było pasty, ale termopad, który znajdował się w średnik
stanie (m.in. widoczne było na nim pęknięcie). Ponieważ nie miałem pod
ręką żadnego zamiennika, jedynie oczyściłem pad, GPU i okolicę z kurzu i
ponownie założyłem chłodzenie.
Po odpaleniu komputera sytuacja wygląda następująco:
1. Pod obciążeniem temperatura CPU dochodzi do jakichś 88-90 stopni i
pozostaje stabilna.
2. Wentylator zdaje się pracować ciszej niż przed czyszczeniem. Przy
wspomnianym wyżej obciążeniu osiąga około 3700 RPM.
Niestety nie spisałem temperatur przed wymianą pasty i czyszczeniem. W
związku z tym mam kilka pytań:
- Czy takie rezultaty można uznać za poprawne? Dziewięćdziesiąt stopni
to niby sporo, jednak z drugiej strony tam jest tylko mały radiatorek i
turbinka...
- Czy powinienem możliwie szybko wymienić termopad na GPU? Czy też mogę
się z tym wstrzymać do następnej wymiany pasty, za kilka lat? Komputer
będzie używany raczej sporadycznie, jednak chciałbym mu zapewnić w miarę
komfortowe warunki pracy. :)
|