Mam w domu niewielką kolekcję starych konsol do gier. Pomiędzy prostymi
urządzeniami 8bit i 16bit znajdzie się też kilka nowszych, wyposażonych
już w aktywne chłodzenie. Od czasu doi czasu lubię odpalić któreś z tych
urządzeń i zagrać w jakiś stary tytuł.
Ostatnio zabrałem się za gruntowne czyszczenie i wymianę past
termoprzewodzących. Wiadomo, że "zwykli użytkownicy" często nie
przejmowali się takimi kwestiami, wiec po latach wewnątrz było już
trochę kurzu, a pasta zdążyła nieźle się zeschnąć.
Na razie użyłem tego, co miałem pod ręką - pasty SilentumPC Pactum PT-3,
którą miałem dołączona do jakiegoś chłodzenia. Nałożyłem ja na procesory
w XB360 oraz Xbox One S. Pierwsze próby wypadły pomyślnie - konsole
zaczęły chodzić ciszej (chociaż nie wiem na ile to zasługa pasty, a na
ile usunięcia kurzu), nawet po dłuższej pracy. Nie zdradzają żadnych
objawów przegrzewania się.
W kolejce czekają jeszcze dwa egzemplarze PS3 i Gamecube.
Czy mogę nadal używać zwykłej pasty w myśl zasady "nowa przeciętna i tak
lepsza od zaschniętej wielu lat" czy może jednak powinienem się
rozejrzeć za czymś lepszym?
|