Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Uwielbiam monitory 4"3

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Uwielbiam monitory 4"3
From: mordazy@somewherefaraway.com
Date: Mon, 21 Feb 2022 14:20:45 +0100
Deep inside the Matrix, convinced that Thu, 17 Feb 2022 12:25:23 -0800
(PST) is the real date, ptoki <sczygiel@gmail.com> has written
something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

[ciach]
>> Nawiasem mówiąc, znasz tą anegdotę o kondorze i człowieku na rowerze 
>> którą opowiedział w wywiadzie Steve Jobs?
>
>Wyguglalem.
>Ale ciekawi mnie czy zrobienie drogi tez wliczyli w wydatek energetyczny u 
>czlowieka. 

nie sądzę, zresztą przy odpowiednio częstej eksploatacji tejże drogi
wydatek energetyczny per capita będzie tylko malał. Ale ja nie o tym.

W mojej opinii konkluzja anegdoty Jobsa, że komputer jest jak rower
dla umysłu, od co najmniej dekady nie jest już prawdziwa. W tej chwili
o wiele bardziej przypomina mobility scooter, jakimi poruszają się
przeraźliwie otyli Amerykanie po ichnich Walmartach - nie jest już
narzędziem rozszerzającym nasze możliwości, a stał się co najwyżej
protezą, konieczną aby w ogóle nadążyć za pędzącym w szaleńczym tempie
światem. Zamiast stanowić "dopał" do już dużch zdolności człowieka,
powszechność "pod strzechami" komputerów w przeróżnych formach
spowodowała w ogólnym rozrachunku coś wręcz przeciwnego - regres
intelektu, gdyż ludzie szybko nauczyli się delegować na technologię o
wiele więcej, niż (w mojej opinii) powinni.

Banalny przykład: jesień, wieczorny spacer z psem, widzę jak młoda
kobieta z dzieckiem gorączkowo przekopują liście. Pytam czy coś
zgubili, kobieta cała w nerwach mówi że wypadł jej telefon podczas
tarzania się z synem w liściach. Wyciągam swój i pytam ją o numer,
żeby zadzwonić i namierzyć zgubę po dzwonku.
Widoczna konsternacja: "ale ja nie znam swojego numeru..."
Tu moja konsternacja, ale OK. Numer kogoś z rodziny, żeby go poprosić
o zadzwonienie?
"ale ja nie pamiętam..." Kobieta nie była w stanie przypomnieć sobie
ŻADNEGO numeru telefonu.
Koniec końców telefon udało się znaleźć, ale resztę spaceru spędziłem
na rozmyślaniach i upewnianiu się że pamiętam przynajmniej kilka
najważniejszych numerów.

Podobnie niewesołe przemyślenia miałem widząc, jak nastolatek zapytany
o coś z tzw. wiedzy powszechnej, nawet nie próbuje wyszukać odpowiedzi
w swojej głowie, tylko od razu sięga po telefon.

Póki system działa, wszystko jest cacy. A jak coś czknie? Ile jesteś
wart bez swojego smartfona? Potrafisz funkcjonować nie będąc cały czas
online? Ile czasu wytrzymasz bez zerknięcia na ekran? 
Czy będziesz umiał sobie poradzić, kiedy Maszyna stanie, sama z
siebie, albo przez kogoś wyłączona?

>Sporo systemow w tamtych czasach bylo spojnych. Wince, palmos, linuxy 
>wszelkiej masci mialy spojne zestawy gui, A potem nieustanne polepszanie z 
>olaniem tego co juz jest sprawilo ze nowe ani nie jest lepsze od starego ani 
>nie jest kompatybilne ze starym

Przypomniał mi się stary artykuł z komentarzem na temat kodu
źródłowego windows 2000, który wyciekł do netu gdzieś w 2004. Autor po
przejrzeniu tegoż kodu stwierdził, że jest on niemożliwy do utrzymania
w dłuższej perspektywie (użył chyba terminu "unmaintainable"). Nie
pamiętam już szczegółów, ale generalnie chodziło o to jak chaotyczny
jest tenże kod, mnogość języków programowania, stylów programowania,
niekompletne komentarze czy w ogóle ich brak, ilość ludzi pracujących
nad tym wszystkim i do tego parszywa ówczesna kultura wewnętrzna
samego Microsoftu i związana z tym rotacja kadr. Miałem okazję kilka
lat temu rozmawiać z kimś ponoć "z wewnątrz", kto twierdził, że są
całe sekcje nowszych wind odziedziczone po starszych wersjach, których
nikt nie chce ruszyć, bo ludzi którzy je napisali już dawno w firmie
nie ma a dokumentacja jest w najlepszym wypadku niekompletna. Zastąpić
czymś innym strach, bo czort wie co się posypie. Skutek jest taki że
robi się łatki na łatkach coraz bardziej pogłębiając niespójność
całości. Nie mam tego jak zweryfikować, ale skoro jeśli wiesz gdzie
kliknąć, pojawiają się w win10 okienka znane z dziewięćdziesiątki
piątki czy 2000, to może coś jest na rzeczy.

Dołóżmy do tego desperackie próby dogonienia bardziej innowacyjnej /
modnej konkurencji ([cough]apple[cough]), parcie na coraz bardziej
bezcelowe "innowacje" w kwestii wyglądu kosztem funkcjonalności i mamy
przepis na kolektywne FFFFFFFUUUUUUUU....

a propos, Dilbert sprzed paru dni::
https://dilbert.com/strip/2022-02-18


>
>> > 
>> >W tym zakresie tylko linuxy jakos daja rade jak sie odpowienie gui 
>> >dobierze. 
>> >Reszta to masakra/dno i metr mulu. I to nie tylko w zakresie ergonomii ale 
>> >i ilosci bledow i stabilnosci. 
>> >Moglbym wyliczyc dobre 20 podstawowych bledow ktorych windows albo andorid 
>> >nie poprawia i nie poprawi. 
>> >
>> Wyliczaj, chętnie posłucham :) 
>
>Winda:
>-Nie da sie wylaczyc globalnie rozmazywania fontow. Wylacza sie w przynajmniej 
>3 miejscach a i tak aplikacje same se to wymuszaja

Kpina i brakoróbstwo. I pewnie też potwierdza to co napisałem wyżej.

[ciach]

>-ribbon w ofisie, dodaj przekreslenie do standardowego formatowania fonta. 
>NIEDASIE. Trzeba nowa sekcje ribona dodac.
>-ribon v2. Popularne funkcje znikly. Ile ja sie zawsze naszukam auto size dla 
>excelowych komorek...

Paranoja. Do tego rozpieprzenie części starych skrótów klawiszowych.
Ile lat "zapisz jako" było przypisane do ctrl+shift+s? 

[ciach]

>
>Przegladarki:
>-gdzie jest info o certyfikacie? Czemu przegladarki ukrywaja te informacje? 
>Chce wydawce, serial, date waznosci. Czasem to znika z interfejsu, czasem 
>wraca. Chrome nie lepszy.
>-Podobnie jak winda, nie ustawia sie focusu na pole ktore naturalnie powinno 
>go dostac.
>-wywalili jnlp owe rozszerzenia. Klikasz w ilo/imm/xmm/draca na starym 
>serwerze i kij. Nie ma remote access. Trzeba palemoon-a albo stara livecd 
>ubuncioka w VMce puszczac...

Palemoon mi podpadł po niegodziwym IMO potraktowaniu przez jednego z
developerów twórcy MyPal`a - forka Palemoona na windowsy 32bit. Ale to
polityka, czyli OT :)

[ciach]

Tęsknię za Operą tuż sprzed przejścia na silnik chrome. Żadna inna
przeglądarka nie miała tak fantastycznie dopracowanego UI...

>
>Android:
>-Gdzie sa ustawienia? Hamburger menu? kolo zebate? trzy kropki? wysuwa sie 
>skads? Jak ta biedna starsza osoba ma cos kliknac?

Coś co mnie do szału doprowadza w moim kartoflu: szybkie ustawienia
(włącz/wyłącz wifi, dane, gps, bluetooth itd) są AKTYWNE nawet przy
zablokowanym telefonie. Kurwicy idzie dostać czasami, kiedy wyciąga
się z kieszeni telefon z włączonym WSZYSTKIM.


>-znikajace kontrolki. Podobnie jak wyzej, jak tej starszej osobie wyjasnic ze 
>ma pacnac, poczekac az sie wymuli i pokaze i pacnac w opcje ponownie. Tacy 
>ludzie nawet nie widza ze cos sie tam pokazalo i zniklo po 5 sekundach.
>-miliard interfejsow dla jednej apki. U mnie wyglada tak a u babci wyglada 
>inaczej bo ona sażema ma.. (alcatela znaczy sie, ale to jeden kit).
>-Nie ma guzika fizycznego. Telefon muli. Kliklo sie czy nie? Czekam, chyba sie 
>nie kliklo. Ponawiam, a nie, jednak sie kliklo, ale nie to co mialo bo sie 
>wysunelo cos...
>-Ekran az do brzegu. Jak mam zlapac odblokowany fon? Pokapuje sie ze zlapalem 
>i trzymam a nie klikam po ekranie? Zlapac za brzegi? Wyleci mi z lapy?

Mam ciężką alergię na wszystkie "mazane" interfejsy. Na smartfona
przesiadłem się tylko dlatego, że moja ukochana Nokia 6300 wyzionęła
ducha. I regularnie myślę o zakupie "nowej".

>-standardowe apki grubna. Mam fona z 1gb pamieci. polowa to "ram" druga polowa 
>to pamiec na apki. Fabryczne zgrubly do poziomu 500MB z ostatnimi updejtami. 
>Nic innego sie nie miesci. Instalowanie na karcie dziala wolno.
>
>Inne:
>Durne rozporzadzanie miejscem na ekranie. GUI roznych IDE probuja to jakos 
>ogarniac. Wiec mozna miec kilka modalnych okienek. Co z tego jak teksty sa 
>zazwyczaj szerokie (logi, kod jakis, tabelka) a ekrany niskie?
>Wiec nawet poukladanie tego obok siebie powoduje ze psinco widac.
>U mnie ekran fhd, 23cale. Na nim tylko chime i outlook. Oba mecza sie z 
>pokazaniem tresci. Outlook ma doslownie 25 literek tematu bo jak sie pokaze od 
>kogo, date i rozmiar to juz nic innego sie nie miesci. Czcionka najmniejsza 
>jaka daja. A i tak psinco widac. Podobnie chime. Czcionka najmniejsza ale i 
>tak rozmazana.
>Stronki, podobnie albo pasek na srodku ekranu i biale brzegi albo cala 
>powierzchnia uzyta ale czcionka wielgachna...
>Ekrany 4k. Fajne, tylko albo mysza musze biegac po calym stole albo jest tak 
>czula ze nie moge trafic w tekst do skopiowania, albo musze wlaczyc dynamiczna 
>rozdzieloczosc i mi po 20 skopuj-wklej mysza mysza migruje po stole i musze ja 
>se przeniesc spowrotem.

Gdyby ktoś pomyślał, można by jakimś skrótem klawiszowym "przerzucać"
kursor myszy sekwencyjnie w kolejne partie ekranu, bez utraty
"ciągniętego" elementu. Jesteś w lewym górnym rogu, 2-3 kliknięcia na
klawiaturze i bez ruszania myszki jesteś w prawym dolnym. Albo w innym
oknie. Gdyby ktoś pomyślał...

>Mam wiecej, te sa co pamietam bo sie wywalam jak przez ten kabel w "piniondze 
>to nie wszystko"

Czasem myślę że hasłem przewodnim niektóych firm od oprogramowania
jest coś na kształt: "Nie sposób zadowolić każdego, ale wkurwić
wszystkich to żaden problem" :P

>
>
>> >Ale ostatnio jakas magia sie dzieje bo powracaja monitory w okolicy 5:4.
>> Czyżby ludzie zaczęli rzygać, dosłownie i w przenośni, na widok 
>> panoram? Znam osobiście przynajmniej dwa przypadki, gdzie osoba po 
>> przesiadce na szeroki ekran zaczynała czuć się źle: dyskomfort, bóle 
>> głowy, oczu, mdłości. Ekran poprawnie ustawiony, odpowiednio duży 
>> (23-24 cale, żeby było cokolwiek widać). Co pomogło? Ustawienie 
>> rozdzielczości o proporcjach bliżej 4:3 i wyłączenie 
>> skalowania/rozciągania w monitorach. Ekrany mają teraz czarne pasy po 
>> bokach, a dolegliwości zniknęły.
>
>Ta. fajnie bylo by miec 1920 na 1200. Albo 1920 na 1600. 

No można, trzeba tylko pogodzić się z czarnymi pasami :D

Pozdrawiam :)


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>