Wszędzie czytam, że kosztem druku jest tusz bądź atrament -- wg
mnie najwyższym
kosztem mogą być pampersy a atramenty -- najniższym; papier
plasuje się pomiędzy...
Niemal wszędzie czytam, że druk laserowy jest wodoodporny, zaś
druk plujek nie jest wodoodporny -- w istocie plujki (zwane
atramentowymi) potrafią drukować pigmentowymi, przez co efekt
jest wodoodporny.
Swego czasu Pszemol namiętnie wyjaśniał, że do kartridża nie można
nalać tuszu... Pszemola już tutaj nie ma -- zapewne zmienił
osobowość... [odciął się od hołoty po kupnie SSD, na którym nie
potrafił umieścić Win10 -- mógł skopiować z HDD, ale nie chciał
iść po najmniejszej linii oporu... wybrał zbawcze cierpienie,
które zawsze ma sens i prowadzi do pełni życia; mnie nie stać na
takie poświęcenie, choć wiem, że efektem mego doczesnego
wygodnictwa może być pozbawienie mej duszy wszelkiego dostępu do
wszelkich wersji Win w życiu wiecznym, czyli po śmierci mego
ciała... wszak wieczny dostęp do Win mogą zapewnić jedynie drobne
utrapienia doczesne, których unikam jak diabeł święconej
wody...]
-&-
Na setki recenzentów, znalazłem jedną recenzentkę, która q menu
zdumieniu napisała, że (chyba) G3460 ma czarny pigmentowy i
kolorowe barwnikowe...
Pigmentowe są wodoodporne.
-&-
Plujące drukarki mogłyby mieć głowice czarne oddzielone od
kolorowych -- druk czarnymi mógłby pozostawiać w spokoju
kolorowe. Głowice zasychają nie dlatego, że nie są używane, ale
dlatego, że są źle używane -- druk w czerni jest marnowaniem
koloru i pampersa tymże marnowanym kolorowym...
--
Eneuel
|