Wcale nie przypadkiem, dnia 10 Jul 2020 17:05:03 GMT
doszła do mnie wiadomość <5f089fbf$0$526$65785112@news.neostrada.pl>
od pueblo <nomail@nomail.pl> :
>Witaj pioruns, 10 lip 2020 w
>news:rea2a3$8a1$1$pioruns@news.chmurka.net napisałeś/aś:
>
>> On 10/07/2020 15:48, pueblo wrote:
>>> Wiem, że z technicznych powodów nie powinno się zapełniać SSD w
>>> całości. Zresztą system na pełnym hdd też będzie miał problemy.
>>
>> Możesz mieć HDD zapełniony w 100% i
>> jego to nie boli.
>>
>Dlatego napisałem, że OS będzie mieć problemy
Może boleć, nawet HDD -> dyski SMR:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Shingled_magnetic_recording
>> TRIM - a więc wolne
>> miejsce w twoim systemie plików, czy to NTFS czy Ext4, jest tym
>> wolnym, nie zajętym obszarem z punktu widzenia kontrolera. I on tego
>> miejsca używa, tak samo jak używa tego twojego 20% wolnego.
>
>Dla jasności. Miałem na myśli wykorzystanie całej pojemności dostępnej
>dla użyt. na system plików i pilnowanie żeby jej nie zapełnić powyżej
>80%. W sumie nawet nie pomyślałem, że można po prostu zostawić jakiś
>procent niespartycjonowany.
Lepiez jest zostawić jakiś obszar niespartycjonowany, jest wtedy gwarancja, że
obszar
będzie składał się z całych wolnych bloków(blok podzielony jest na strony o
wielkości
4-16KiB) wobec czego zapis blokowy będzie szybszy(w obrębie strony występują
wolne bloki
jeden za drugim, nie trzeba skakać z zapisami po odległych stronach).
>Chyba napisałeś tylko o zużyciu, co nie wydaje mi się problemem, bo
>wydaje mi się że przeciętny user b. długo nie zajedzie takiego dysku
>ilością R/W.
>Ale jakoś nie wychwyciłem nic odnoście konieczności bądź jej braku
>pzostawienia w ten czy inny sposów jakiegoś % wolnej przestrzeni.
>Mama rozumieć, że to oczywista oczywistość? Czy zależy właśnie od klasy
>sprzętu?
>W międzczasie dowiedziałem się o istnieniu Over-provisioning
>https://en.wikipedia.org/wiki/Write_amplification#Over-provisioning
>
>I tu mi przyszło głupie pytanie do głowy - dlaczego są pojemności typu
>240, 250, 256? Czy np. dysk 240 ma tę samą realną pojemność co 256, tylko
>ma więcej wolnej przestrzeni (Overprovisioning) zostawionej przez
>producenta?
Oczywiście, producenci dają różne OP i różne ilości sektorów zapasowych.
Poza tym firmware też ma swoje tabele danych, czasami dość spore, które to
tabele powinny
znajdować się w obszarach zarezerwowanych, wyłączonych z przechowywania danych
usera(przykładowo tabele wykorzystywane przez FTL, normalnie wczytywane do RAM
kontrolera
SSD i uaktualniane po każdym zapisie, tak w uproszczeniu, bo jest wiele tabel
FTL aby
dysk nie musiał zapisywać na flash jednej, ogromnej tabeli, tylko małą tabele
opisującą
obszar, do którego trafił zapis).
>>
>> Kontrolery SSD w dzisiejszych czasach to robią, na bieżąco swapują
>> sektory, jeśli któryś sektor "leży" z zapisanymi danymi za długo i
>> potrzebuje za dużo ECC (korekcji błędów), aby w ogóle zostać
>> odczytany, to zostaje nadpisany ponownie/zwolniony z użytku itd.
>
>To świetnie. Czy w ssd też jest tak, że jest jakaś pula komórek(bad
>sectorów), które mogą być do wyczerpania tej puli podmienione?
>A propos bad sectorów i smart. Nadal nie wiem, czy jeśli dysk hdd
>raportuje realokowane sektory, to znaczy, że ta niewidoczna pula
>zapasowych się wyczerpała, czy każde takie zdarzenie. To nie jest takie
>pewne, bo chyba nawet jak Smart pokazuje realokację, to bywa że pełny
>skan dysku jest czysty i nie pokazuje badów.
HDD raportuje reallokowane sektory zawsze, bez względu na ich ilość, sektorów
zapasowych
może być kilka tysięcy, sektory złe zapisane są w dwóch tabelach, fabrycznie
złe, które
pojawiły się w czasie produkcji i w drugiej te, które wysiadły w czasie
eksploatacji u
usera.
Translator sięga do tych tabel i podstawia adresy dobrych sektorów przy
zapisie/odczycie(jeśli wystąpiła reallokacja i sektor jest przeadresowany, to
te tabele
zawierają adresy fizycznego sektora złego i adres odpowiadającego mu sektora z
puli
zapasowej).
Wszystko to jest sporym uproszczeniem, bo sprawa nie jest tak prosta, firmware
dysku HDD
czy SSD to często kawał skomplikowanego kodu.
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|