Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 31 May 2019 01:08:42 +0200
doszła do mnie wiadomość <qcpo2d$bcm$1@node1.news.atman.pl>
od "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> :
>
>"Borneq" qcop0d$uqb$1@node2.news.atman.pl
>
>> Nawiasem mówiąc, nieźle muszą być zrobione dyski SSD, np. m2, skor nie dość
>> że czasem jeszcze większe, to ta nie może prędkość
>> zapisu spadać do paru MB/s.
>
>SSD chyba raportują 1 rpm, przez co programy nie
>traktują ich jak HDD. (trimują, nie defragmentują
>itd.)
Tak na marginesie.
Jak wygląda działanie funkcji TRIM można się przekonać odpalając program
trimcheck(chyba
tak się nazywa) lub zaglądając na dysk programem ntfswalk(pod Linuksem nieco
bardziej
skomplikowane, ale do zrobienia).
https://dmitrybrant.com/ntfswalker
https://github.com/CyberShadow/trimcheck
Z praktyki powiem, że to tragedia.
Jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się śmieciowych danych jest
backup/secure
erase/restore(backup/restore z pominięciem "zwolnionych" danych, nie
sektor-sektor).
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|