Sony 32GB U1 - po 3 latach użytkowania przeszedł w jakiś dziwny tryb
"tylko do odczytu".
SandDisk Ultra 16GB U1 - po roku zaczął zapisywać śmieci w zawartości
plików.
Kingston 16GB U1 - po dwóch miesiącach w ogóle nie daje się rozpoznać w
żadnym urządzeniu (telefon, komputer, tablet)
Do tej pory nie zbierałem paragonów na to, ale po tej ostatniej to się
wkurzyłem. Mam jeszcze SanDisk Ultra 32GB UHS-I która czeka na złożenie
z Rpi pod OSMC i się zastanawiam czy ta też jakimś gównem się okaże.
Jakiś wysyp śmieci na aledrogo czy 30zł za kartę micro SD 16GB to podróba?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
|