A co, przyjdzie komisja robotniczo-chłopska, nocą w drzwi załomocą??
Ładowałem ładowarką czasową Ansmann z lat 90-tych (z epoki CdNi, ewentualnie do
NiMH), która ma jedynie przełącznik 5h/10h.
Na oko po naładowaniu było ponad 50% pierwotnej pojemności, kolejne ładowania
już słabsze.
Sprawdzały się baterie alkaliczne z Ikei (Varta), inne to była loteria (np.
jeden Kodak ładował się super niemal jak aku, a inny d... blada).
Główny cel dyktafon (kaseciak), dodatkowo zegary ścienne (po naładowaniu
jeszcze z rok chodzi).
Kaseciak to dla baterii była skarbonka, a aku słabo się sprawdzały (marne
parametry aku sprzed kilkunastu lat - pojemność sporo niższa niż baterii i za
niskie napięcie).
Swoją drogą miałem kiedyś aku alkaliczne (Rayovac, w komplecie z kalkulatorem),
ale nie szło tego niczym naładować i się zepsuły :-(
-----
> No to ryzykant z Ciebie, bo bat. alkalicznych nie powinno się ładować w
> zwykłej ładowarce.
|