W dniu 2018-02-28 o 16:36, pueblo pisze:
Ja go rozumiem, też należę do ludzi, którzy nie lubią takich
bęcwałów (pardon - nonkonformistów), co to piszą nad cytatem - czy to
na usenecie, czy w emailach. Zwykle ich po prostu nie czytam. W KF
rządzi niepodzielnie tylko Animka.
Wyjmij ją z KF-u, ona spełnia rolę mrówki, co to ciężką "pracą" zarabia
na swój posiłek. Jaką? Uczy tej odrobiny, istotnego minimum-minimorum
*wyrozumiałości* dla kobiety, wyrozumiałości którą winien im jest
*każdy* mężczyzna na poziomie. Niekoniecznie zaraz jakiś dżentelmen, ale
zwyczajnie nie-cham.
Kobiety w żadnym bądź razie nie powinny mieć jakichś kretyńskich
"równych praw", lecz *przywileje*. Jak ktoś nie ustępuje kobiecie
(wyjąwszy podlotki) miejsca w autobusie, to jest chamem, choćby miał i 5
fakultetów. Wyjęte spod "przywilejów" powinny być jednak sufrażystki, co
to chcą udawać facetów.
Dlaczego im się "należą"? Spróbuj ty jeden z drugim faciu urodzić
dziecko! A nie chodzi mi o to, że to niemożliwe, lecz o dramatyczny
ból,zarówno finałowy, jak i przez te 9 miesięcy! I nie jest to żaden
"wybór", tylko ich *obowiązek*: dochować życia poczętego. Gdy tego
którejś zabraknie, to trzeba ją uważać za takiego niedorobionego chłopa,
bez (hm, hm) "dzwonka" :-)
i tak jak jakiegoś palanta traktować! Może choć *niektórym* przemówi to
do rozumu. A wybór? Jest! Albo "dochować" albo robić za cwela!
--
Powiedzenie oddające ducha Ameryki:
"Cokolwiek robisz
- rób to dobrze!"
Rzymskie (podobno) { © by Tornad } :
Quidqiud agis prudenter agas et respice finem
|