W dniu 30.01.2018 o 04:32, Marcin Debowski pisze:
Ja sie jeszcze nadziałem na inny myk. Kupiłem bardzo tanio całkowicie
nowy dysk zewnętrzny i dopiero jak sprawdziłem co w środku siedzi i
jaki ma nr serii to wydało się dlaczego był taki tani.
Bywa i w drugą stronę - jako "nowe dyski" bywają sprzedawane dyski
wyciągnięte z obudów zewnętrznych. Oczywiście allegrowi handlowcy nie
uważają za stosowne napomknąć o tym w opisie, według nich wszystko w
porządku, a dyski są "nowe". Nawet jeśli są nieużywane, to przecież bez
żadnej gwarancji, poza tym co obiecuje sam sprzedawca.
To element komputera na którym chyba najczęściej oszukują nieuczciwi
sprzedawcy. Bo i najłatwiej, w specyfikacji "nowego" komputera piszą
"dysk 500GB" i może to być zarówno coś z aktualnej oferty producentów
dysków, a może być i 4-talerzowy 10-letni złom, oferujący 1/3 wydajności
współczesnych dysków.
|