W dniu 2017-11-15 o 12:37, z pisze:
Ja się z tym pogodziłem że przy zmianie samochodu
(używanego na używany ;-) to ważne w tym kontekście)
jego "radio" nie będzie mi odpowiadało jakością czy funkcjonalnością. A
na pewno nawigację będzie można sobie wsadzić. :-)
Od razu szukam alternatyw. A jeśli jest to trudne to poważnie rozważam
odstąpienie od transakcji.
Samochód ma mnie cieszyć a nie być powodem irytacji.
Tak, to prawda. Ale nie jest aż tak źle. Zawsze miałem wyfisiowany
sprzęt audio w autach, w których można było go jeszcze wstawiać. Ale
żaden nie grał tak dobrze jak fabryczny w bieżącym aucie. Zresztą jak
patrzę po droższych autach, to trudno trafić na kiepskie brzmienie
sprzętu audio/video. Czasy się zmieniają.
Z tymi alternatywami często jest tak, że kosztują fortunę nierzadko, a
czasem więcej niż samo auto :-D Odpuściłem sobie więc i preferuję
dopłacić do auta.
A co do moich perypetii to nie radzę sobie jedynie z własnoręcznym
przygotowaniem DVD z danymi. Video w drugim odtwarzaczu działa raczej
dobrze. Tylko ten #1 jest przeznaczony do danych. Jeśli ktoś inny nagra
DVD z danymi - jest perfekcyjnie.
--
Pozdrawiam,
Marek
|