Powiedzmy że mam CPU z GPU. Moge na tym liczyć OpenCL, to powiedzmy
jakiś Intel z okolic 6 generacji albo jakieś APU.
Dodaje teraz zewnętrzną kartę z GPU potrafiącym tez liczyć OpenCL i
robić 3D o wiele lepiej.
Odpalam współczesną grę bądź program obliczeniowy.
Czy mamy już taki poziom software że taski obliczeniowe zostaną
podzielone pomiędzy te dwa GPU i dodatkowo CPU?
Z punktu widzenia software widać dwa (lub trzy) engine do OpenCL.
Wiadomo jednak że wielu programistow nie jest w pełni sprytna i może nie
potrafi z tego korzystać.
Innymi słowy pytanie brzmi czy posiadanie dwóch GPU zdolnych do OpenCL
przydaje się na chwile obecną czy to jeszcze nie ten moment? Nie, nie
mówie o SLI ani o kopaniu bitcoinów. Mówię o obliczeniach matematycznych
których technicznie jest coraz więcej od gier po zwykłe programy do
obróbki wideo.
Pytanie tak naprawdę wedruje w okolicę czy warto czekać na Ryzena z Vegą
*pomimo* że w komputerze siedzi i będzie siedzieć GF1080.
|