On 3/27/2017 11:16 PM, rs wrote:
Płyty jak w temacie (ale czytałem o takich samych przypadłościach
dotyczących innych płyn, więc to problem raczej uniwersalny). Po
włączeniu płyty się uruchamiają. Sprawdzają co tam sobie maja sprawdzić.
LEDami mrugają. Potem obracają wiatrakami przez dwie/trzy sekundy.
Zatrzymują je. Znowu kręcą i tak w kółko. Rozmawiałem z pomocą od ASUSA,
ale koleżka tego dnia był jakiś lebiega i od razu mi próbował wcisnąć
serwisowanie płyty za odplata, bo twierdził, że jest spaprana.
Do płyt były podłączone jedynie CPU i zasilacz. Kilkakrotne flashowanie
biosu przebiegało bez żadnych problemów. Oczywiście można winić CPU albo
zasilacz, ale niby dlaczego? Zasilacz całkiem przyzwoity. Niestety nie
mam pod ręką innych żeby sprawdzić.
Ma ktoś jakiś pomysł co zacz? Co można sprawdzić? Jakiś urok odczynić,
czy jak?
Z góry dzięki. <rs>
Stareńka płyta, ale dobrze chodziła i reszta gratów na niej tez się
dobrze sprawowała. Padła chyba śmiertelnie dziś. Zanim zadam moje główne
pytanie może spytam o co innego.
Komp stał nietykany, ale włączony przez tydzień. Dzisiaj przyszedłem i
oba monitory były czarne, "saving energy mode". Po restarcie pokazał się
błąd, że należy płycie wrzucić P9X79.ROM co tez zrobiłem, za pomocą
asusowego biosflashback. Z zachowania płyty i usb driveu wyglądało, że
nadpisał firmware, ale przy kolejnej probie bootu znowu czarne ekrany.
Rozmowa z pomocą techniczną asusa została skonkludowana tym, że płyta
jest trafiona. a może nie? może ktoś ma doświadczenie, albo jakąś
wskazówkę, jak można zreanimować tak zbrickowaną płytę?
Z góry dzięki za odpowiedź. <rs>
|