On 2016-02-07 17:44, sczygiel@gmail.com wrote:
A dane naprawde istotne i zmieniane nagrywaj sobie na jakieś nosniki optyczne.
Bluray to tylko 25GB. Wyjątkowo upierdliwa sprawa, na przykład zrzut
mojego systemu operacyjnego zajmuje obecnie 30GB po max kompresji.
Stawianie go od zera (masa softu do programowania) to tydzień.
Oczywiście że backupuje co się da na bluray, ale najzwyczajniej w
świecie to upierdliwe jest.
Podpinam dyski do linuxa. Montuje je po ich uuid.
Zapuszczam skrypt rsync który z kopii roboczych kopiuje dane na dyski backupowe.
Robie to inaczej, ale to akurat nie ma znaczenia.
Zaleta kaset jest odpięcie fizyczne od zasilania. Jesli miałbym dysk
backupowy wpiety na stałe do kompa to ryzykuje że przepięcie w sieci
zniszczy wszystko. Wpinanie przez kieszeń USB to ryzyko przekłamania
danych. Podpinanie przez psata to czasem problem bo kompy nie mają
złącz. Wpinanie w sata to otwieranie złomu. Itd...
Kasety to ślepa droga :)
Bardzo dobra jesli zamierzam trzymać je "na strychu" i kosztują 40zł za
terabajt ;)
Ale jak chcesz to spróbuj, może odkryjesz ich ukryte zalety :)
Nie wiem, pytam. Ale bez przekonania.
|