Dnia 2015-04-02, o godz. 10:40:34
Poldek <pugilares@interia.eu> napisał(a):
> Maciek "Babcia" Dobosz wrote:
>
> > SSHD to proteza która ma połaskotać właściciela że zrobił świetny
>
> Owszem, SSD to nie jest proteza i to się czuje. Szczególnie w
> portfelu. A potem w krótkim czasie, gdy przed oczami pojawiają się
> komunikaty "Disk FULL, delete your data....".
Ciekawe bo nam się takie komunikaty nie pojawiają mimo że większość SDD
w laptopach to 128GB. Może dlatego że archiwum plików znajduje się na
NAS-ach? I więcej miejsca i bezpieczniej dla archiwum niż dysk w
laptopie narażony na uszkodzenie czy utratę.
> > interes. A faktycznie niewielki przyrost prędkości i wolna część
> > mechaniczna w komplecie. Sensowniejszym jest szybki dysk HDD w
> > miejsce montowanego zwykle modelu z 5400 obrotów.
>
> A gdyby ten szybki HDD był jeszcze do tego dyskiem SSHD to już być
> się obrzydził. No bo przecież "SSHD to proteza"... :-)
To ten szybki SSHHD by kosztował tyle co SSD. Więc praktycznie nei
produkuje się dysków SSHD z prędkością obrotową 7200 czy więcej. I
także dlatego SSHD to proteza. Analogicznie już parę razy w przypadku
komputerów było. A to ramdysk, a to pendrive jako cache dla swapa.
Wszystkie odeszły w niepamięć. Podobnie jak odejdzie SSHD.
Zdrówko
|