W dniu 20.12.2014 o 22:10 BartekK <sibi@drut.org> pisze:
W dniu 2014-12-20 o 20:06, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Fri, 19 Dec 2014 16:44:54 +0100, john.doe@gov.us napisał(a):
- preferowane miejsce na zasilacz na dole
Ostatnio obserwuję z niejakim zdziwieniem modę na zasilacze na dole.
Ciekaw jestem co przemawia za taką konstrukcją, bo jakem konstruktor,
nic mnie nie porywa do tego pomysłu.
Ogólnie pomysł taki średni, bo ani to termicznie, ani akustycznie nie
powala, ale gdy mamy komputer, w którym i tak wentylator montujemy z
tyłu, duży wyciągowy, to pomysł jest taki - niech sobie te dwa przewiewy
(wentylatora w zasilaczu i wentylatora z tyłu obudowy) nie konkurują,
niech każdy ma osobną drogę powietrza. Dzięki temu powietrze
przechodzące przez zasilacz będzie chłodniejsze = będzie się mógł
wentylator wolniej kręcić. I na tyle teoretycznych plusów.
Minusy:
- silne zbieranie kurzu znad podłogi/dywanu
- do kitu akustyka (zwłaszcza na kafelkach/panelach) - odgłos
wentylatora z zasilacza dużo bardziej słyszalny, bo się od podłogi
wprost odbija
-/+ konieczność zamontowania dodatkowego wiatraka w obudowie, do jej
przewietrzania...
No i "jest inaczej" - a wszystko co inne to modne, bo zwykłe ATXy się
już tak przejadły, że jak widać ludzie kombinują jak mogą...
A mnie się wydaje to bardzo dobrym pomysłem. Nie wiem jakie macie obudowy,
ale cała idea takiego rozwiązania polega na tym, że instaluje się filtry
przy podłodze i wolnoobrotowe wentylatory, których praktycznie nie słychać.
Dochodzi do tego regulowany wentylator w zasilaczu i robi się chłodniej i
ciszej. Z moich obserwacji wynika, że nawet kilka cichych wentylatorów
jest lepsze niż jeden głośny :)
Przypominam, że wysoka temperatura w zasilaczu występująca przy "górnej"
wersji jest "skracaniem życia zasilacza" (a raczej kondensatorów
znajdujących się w nim), co eliminuje w dużym stopniu wersja "dolna".
--
WiesłaW
|