Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] jaki SSD

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] jaki SSD
From: Jaskiniowiec <jaskinia@najurze>
Date: Mon, 28 Jul 2014 13:53:32 +0200
W dniu 28.07.2014 10:37, Radosław Sokół pisze:
>> Bo przy uruchamianiu po raz pierwszy widać jaka jest różnica ? Poza tym 
>> szybkość
>> przemielenia nie wiadomo ilu plików windowsa, antywirusów i kilku(nastu) 
>> innych
>> programów uruchamianianych autostartem daje niezły pogląd na ogólną szybkość
>> działania wszystkiego.
> 
> Wcale nie.
> 
> Jak już się uruchomi, co jest potrzebne, to się PRACUJE, a nie
> czeka na komputer.
> 
> Może czekam 30-60 sekund na uruchomienie systemu, ale potem
> przez 6 godzin stukam tekst w edytorze tekstu i żaden SSD tego
> nie przyspieszy. A dysk wtedy ledwo co mruga, więc nie jest w
> ogóle używany.
> 
> SSD jest dobre dla ludzi traktujących komputer jako zabawkę.
> Dla osób zawodowo wykorzystujących komputery SSD *może* być
> przydatne, ale dużo, dużo rzadziej i głównie w wybranych,
> specyficznych zastosowaniach. Bo w edycji WWW, pisaniu tek-
> stów oraz programowaniu (a tym głównie się zajmuje) nie są
> zbytnio przydatne.
> 
Ostatnio zdarzyło mi się kilkukrotnie jechać autobusem po polskich
drogach. Tylko grałem w jakieś puzle i przeglądałem neta oraz słuchałem
muzy. Ku mojemu zdziwieniu, lapek po każdym wertepie (a drgania naprawdę
były minimalne i wręcz nieodczuwalne) zawieszał się na kilkanaście sek.
Po prostu kontroler wyłączał dysk - był włączony jakiś "ochraniacz
upadkowy". Było to strasznie irytujące. Postanowiłem wymienić mechanikę
na SSD, by chociażby tego upierdliwego problemu na przyszłość uniknąć.

A na biurku? Wówczas nie będę musiał czekać kilkanaście sek na
uruchomienie jakiegoś wielkiego softu, tylko uruchomi się w czasie
rzeczywistym. Podobnie z operacjami dyskowymi. Wystarczy zapuścić
kopiowanie plików w tle i cokolwiek uruchomić na HDD.

A i samo uruchomienie systemu jest ważne, bo czasami gdzieś na
konferencji chcielibyśmy komuś obok pokazać jakiś swój projekt i...
czekamy... czekamy... czekamy na samo załadowanie Windows, o reszcie nie
wspominając.
Podobnie sprawdzenie czegoś gdzieś w trasie jest o wiele szybsze.
Owszem, można hibernować i usypiać, ale akurat mieliśmy kaprys, by
zamknąć system...

Owszem, dyski SSD wciąż są jeszcze drogie, ale czasami wartop wydać te
kilkaset zł i mniej się irytować. Wszakże zdrowie bezcenne ;)

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>