Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 11 Apr 2014 15:37:52 +0200
doszła do mnie wiadomość <li8r7u$2pru$1@news2.ipartners.pl>
od "doom3" <doom3mk@o2.pl> :
>1. Dlaczego na SSD nie robi sie poprostu nadmiaru przestrzeni adresowej,
>poza zasiegiem uzytkownika? Przykladowo kupujesz dysk 250GB a dodatkowe 50GB
>jest przeznaczone na przestrzen... "zapasowa" i ta przestrzen nie jest w
>zaden sposob dostepna dla uzytkownika (pewnie jest cos takiego, tylko
>uzywane jest z chwila, kiedy dana komorka wyzionie ducha, cos a'la
>rellocated sectors w hdd i nie o taka przestrzen mi chodzi).
Robi się.
>2. Czy jezeli kupimy dysk 250GB i na calosci zalozymy partycje, ale nie
>zapelnimy jej w 100% tylko wlasnie w tych powiedzmy 70% to przez to, iz mamy
>partycje na calosci dysku kontroler nie moze juz przydzialac zasobow z
>takiego "zajetego" przez puste miejsce obszaru? Wybaczcie, moze nie
>doczytalem, ale z dyskusji wynika, ze kontroler zabiera/przesuwa strony nie
>partycjonowanej czesci dysku, ale juz z partycjonowanej nie za bardzo mu to
>wychodzi?
Nie, wychodzi mu to znakomicie. To zapasowe miejsce dotyczy systemów,
które nie wspierają TRIM(lub ktoś TRIM wyłączy), w takim przypadku
może być zbawcze dla wydajności dysku.
>
>Pzdr
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|