W dniu 2014-02-22 22:49, Pszemol pisze:
"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> wrote in message
news:5309097e$0$2149$65785112@news.neostrada.pl...
1. Co do grubości blach nie będę się wypowiadał bo nie mierzyłem :)
Ja swoją obudowę kupiłem na Allegro za 30 zł, podoba mi się (choć jest
zwyczajnie czarna a nie "tytanowa" :)) i zapewniam że nic mi nie
wibruje,
zwłaszcza że jedynym wiatrakiem jest ten w zasilaczu. A dysk jest na
amortyzatorze.
2. Prosta obserwacja wskazuje że najmniej awaryjnym elementem
desktopa jest
obudowa. Zatem na wtórnym rynku jest cała masa świetnych obudów w cenie
kilkudziesięciu zł.
A jak w wyniku wygięcia się obudowy, uszkodzi się wewnętrzna ścieżka w
płycie głównej, to będziesz psioczył na producenta płyty, że takie
kiepskie płyty robi, że się zaczęła wieszać.
Chyba Cię jakiś nieuczciwy sprzedawca drogich obudów do peceta
nastraszył :-)
Jasne, płyty główne są 4 warstwowe, czasem nawet 6 warstwowe, te
wszystkie warstwy łączy się metalizowanymi otworami i ścieżki przy tych
łączeniach potrafią się urwać/naderwać. Ja miałem taki jeden
zdiagnozowany przypadek - płyta główna tylko gdy była lekko wygięta w
jedną stronę to działała ok, ale wystarczyło, że ktoś nieopatrznie
kopnął w obudowę i już zwis. Luty były sprawdzane i ponownie lutowane -
nie pomogło, wyginanie płyty tak.
Swoją drogą to ile wydajecie na wasze zestawy komputerowe skoro
sama obudowa nawet bez porządnego zasilacza to ponad 500zł??
Trochę crazy... za kilka stówek więcej można porządny cały komputer kupić.
To ja poproszę za kilka stówek więcej to co mam od 2 lat:
i7 2600k
8GB RAM
Gigabyte Z77X-UD5H
NZXT Hale90 650W
Hitachi 3TB
SSD ADATA 64 GB
no i ta obudowa
reszta była z poprzedniego kompa.
|