Dnia 2014-02-18 01:36, Użytkownik rs napisał:
On 2/17/2014 4:12 AM, Jan Stożek wrote:
Po głębokim namyśle rs napisał w niedziela, 16 lutego 2014 23:09:
I wszyscy inni zwolennicy spiskowej teorii dziejów. Problem nie
polega jednak na tym, że spisków nie ma - bo wiadomo, że są - tylko
na tym, by udowodnić, że coś takiego miało miejsce w tym konkretnym
przypadku. I dlatego właśnie Occham wymyślił "brzytwę".
nikt tutaj nie bedzie nic udowadniał, bo nikt tu nie ma takiej
możliwości,
A czy znasz takie słowo, jak "pomówienie" ("defamation", jeżeli
wolisz po angielsku)? Hint: to jest właśnie to, co robisz skoro
głosisz, że ktoś coś robi nie mając na to żadnych dowodów.
przywoływanie słowa pomówienie, w ogólnej rozmowie na internecie, to
chyba największa dziecinada jaką w tym wątku przeczytałem. o pomówieniu
mógłbyś mówić, gdybym napisał artykuł w jakiej poważnej gazecie i
przedstawił sprawę, która mogłaby przynieść jakiś znaczący uszczerbek
dla danej firmy, a ona musiałaby to wykazać. ty poważnie to napisałeś?.
Co, oczywiście, jest technicznie możliwe - tylko żeby miało sens,
wymagałoby dość zgodnej kooperacji wszystkich głównych konkurentów.
nie. nie musi być zgody. zgoda jest jedynie to, ze wszystkie będą
robić to samo,
No to w końcu musi być zgoda, czy nie musi być zgody? Zdecyduj
się może.
widzisz. trudno się rozmawia z człowiekiem, który skomplikowane sprawy
rozpatruje jednobitowo. wydawało mi się, że w prosty sposób
przedstawiłem jak ta sprawa wygląda. czy znane ci jest określenie "zmowa
milczenia"? albo "milczące przyzwolenie". zastanów się nad problemem
biorąc, te określenia pod uwagę. chociaz nadal twierdzę, ze tu nie ma
żadnej zmowy, ale moze bedzie ci latwiej zrozumiec, z czym masz do
czynienia, jeśli przez taki pryzmat spojrzysz na tę sprawe.
na produkcje produktów w sweathopach tez wszystkie firmy musiały się
zgadzać i kooperować? nie.
Bo klienci mają w d***e to, że ich buty i t-shirty szyją dzieci
w Bangladeszu. Liczy się to, że jest tanio. Tak samo, jak klienci mają
gdzieś to, ile azotanu potasu, wody i innych chemikaliów zeżrą w
wędlinie - ma być tanio. Gdyby nie to, producenci musieliby się
porozumieć co do dopuszczalności stosowania dopuszczalnych metod
obniżania kosztów produkcji.
nieprawda. Polska to mały, stosunkowo jeszcze barbarzyński rynek, ale i
tu świadomość konsumentów już rośnie. jak myślisz, dlaczego jest taki
ruch przeciwko produktom GMO, mimo, ze sa one tansze i jak na dziś nie
udowodnione, ze czynią jakakolwiek krzywdę człowiekowi? dlaczego ludzie
kupują produkty organiczne mimo, że są droższe i generalnie wcale nie
zdrowsze niż reszta. najdobitniejszym przykładem jest, to ze już
większość konsumentów polskich wie, czym śmierdzi tania produkcja
chińska (nie mylić z tą, która jest dokonywana na zlecenie zachodnich
korporacji) z wyjątkiem tych, którzy naprawdę ledwo wiążą koniec z
końcem, albo są po prostu nieprzyzwoicie skąpi.
Ruch faktycznie jest, na poziomie uczelni.
Niżej nic nie ma, pomijam reklamy kury co jaja bez GMO znosi.
A teraz zgadnij kto finansuje takie reklamy ? jeśli pomyślałeś
że producenci droższej żywności którzy nie potrafią konkurować
cenowo to zgadłeś.
Pozdrawiam
|