Re: Linki do konfiguratorów z przykładowymi zestawami?

Autor: Neo <dyletant_at_yahoo.pl>
Data: Thu, 21 Jun 2012 10:18:20 -0700 (PDT)
Message-ID: <1037851a-297b-4c66-8229-5879b106fd32@si8g2000pbc.googlegroups.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On 21 Cze, 18:45, GLaF <g..._at_niema.takiego.numeru.pl> wrote:
> Dnia Thu, 21 Jun 2012 09:03:33 -0700 (PDT), Neo napisał(a):
>
> > P.S. Dlaczego niektórzy mając dwie minuty do dyspozycji wolą
> > przeznaczyć je na zbluzganie bliźniego niż udzielenie mu w tym czasie
> > drobnej pomocy?
>
> Może dlatego, że pytający już na wstępie skrytykował uczestników tej grupy?

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze wszyscy mnie ignorują.
- Następny proszę!

Ok? Ja tylko powiedziałem, że ludzie ignorują pytania i zaczynają
wszczynać kłótnie o to na czym niby się znają, żeby sobie pogadać, bo
siedzą w pracy i zamiast pracować, to się nudzą. Więc jak zadasz
pytania to dostaniesz 1000 odpowiedzi, ale tylko jedna będzie na
temat.

Tak samo jest z chodzeniem do lekarza. Wiem, to bo codziennie słucham
o tym przy stole z ojcem. Jak pacjent ma poważny problem to
najczęściej odwiedza wielu specjalistów zanim znajdzie odpowiedniego
dla siebie.

Jeżeli masz na przykład problem z sercem, tak?, idziesz to pierwszego
lekarza, akurat trafiasz, że on zajmuje się zastawkami, ale Ty tego
nie wiesz, bo na pieczątce jest tylko, że to kardiolog. No i on Ci
mówi, że to zastawka, ale tak naprawdę Cię nie słucha, tylko po raz
tysięczny gada do siebie o swoich zastawkach i że każdy człowiek to
tak naprawdę zastawka. Daje Ci rady nie na temat (powiedzmy, że Twoje
problemy z sercem wynikają np. z nadczynności jakiegoś gruczoły
wydzielania wewnętrznego, no nie wiem, na przykład tarczycy), ale
oczywiście jak próbujesz się dopytać o wydzielnictwo wewnętrzne i
zadajesz głupie pytania w stylu, czy endokrynolog mógłby coś poradzić,
to pan lekarz Cię plonkuje, marnuje Twój (i swój czas) cholera wie po
co i jesteś jeszcze bardziej chory niż byłeś, bo dochodzi Ci stres
rozmowy z niedouczonym i najważniejsze, niewychowanym panem.

I tak po kolei chodzisz i zbierasz cierpliwie te plonki i masz ich w
domu całą stertę, aż wreszcie ktoś rzuca - koleś, popatrz ile masz
plonków, co ty wyprawiasz? idź do psychiatry!

Myślisz sobie, to już wiem po co są psychiatrzy, tak? Społeczeństwo
jest chore, a jak ktoś jest za słaby na chorobę społeczeństwa, to
trafia do psychiatryka jako nienormalny ;D

I już jesteś w oczach wszystkich najgorszy, bo masz wszystko chore,
zastawkę, mięsień jeden drugi dziesiąty, chorobę wieńcową, arytmię,
ADHD, schizofrenię, manię analną itd. itd. itd.

Jak nie potrafisz przesiać całej tej bandy plonków przez sito swoje
inteligencji i nie jesteś dość cierpliwy, żeby tego wszystkiego
wysłuchać, to możesz faktycznie dopiero się rozchorować.

Ale jak masz cierpliwość to dajesz szansę szczęściu i w końcu trawiasz
na pana W i on Ci mówi - Nie jestem endokrynologiem tylko
kardiologiem, ale może trzeba wszystko cierpliwie sprawdzić, np. iść
upewnić się czy endokrynolog by coś pomógł (dla niekumatych
endokrynolog nie jest od pecetów, jest od ludzi ;)

No i pan W daje Ci linka. Klikasz go i wszystkim opada kopara i nie
może się podnieść

Wtedy z opadniętą koparą trzeba iść do mojego starego, ale można też
przyjść do mnie bo co nieco na ten temat wiem.

Nie znam się na kompach, stąd moje pytania a'la blondynka - Co jest
lepsze? Pecet czy Pecet? :)

Pozdro dla kumatych :D

Idzie blondynka do sklepu RTV i AGD.
Sprzedawca mówi:
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi wkurzona.
Na drugi dzień przychodzi w peruce:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi jeszcze bardziej wkurzona.
Na trzeci dzień przychodzi w peruce i w kapturze:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- Skąd pan wie, że jestem blondynką?
- Bo to mikrofalówka.
Received on Thu 21 Jun 2012 - 19:20:02 MET DST

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Thu 21 Jun 2012 - 19:51:05 MET DST