"Radosław Sokół" 2011102113332900@grush.one.pl
> Tylko że traci się dane (zawsze trochę, nawet jak się regu-
> larnie robi kopie zapasowe) oraz czas (na wymianę, reinsta-
> lację, odtworzenie danych, nawet samo odtworzenie obrazów).
Nie trzeba brać ze mnie przykładu -- trzeba bakapować przed
awarią, nie po!!! Ja chyba zawsze bakapuję dopiero po awarii
i jak na razie nie notuję (poza drobiazgami) żądnych strat,
ale ogólnie to zła taktyka. ;)
Te drobiazgi (nieodwracalnie utracone) to dwa m@ile (jeden
od Palusińskiego i jeden pewnej Małgorzaty) oraz śmieci, :)
które zostałyby wyrzucone, gdyby same nie utraciły się. :)
Nie odzyskałem ich, gdyż liczyłem na ponowne ich dosłanie.
> Najlepszy nośnik danych może nawet w ogóle nie mieć żadnej
> gwarancji producenta -- byle nigdy nie zawiódł.
Ja miałem tysiące (nie -- nie mylę się!!! umiem liczyć)
różnych (różnego kalibru, różnej wagi) awarii softowych
i kilka hardowych, a mimo tego nie mam strat. :) Na
dodatek (jak już napisałem wyżej) bakap zwykle robię
po awarii. ;) Przez znaczną część życia (około 75%)
moich danych nie widziała bakapu -- kiedyś dyski
były drogie, teraz bakapy zajmują dużo czasu...
Jedyny dysk (mój -- bo znam także awarie nie moich dysków)
jaki mi padał w komputerze, nazywał się DTLA i jego
producentem był IBM. Dysk ten przegrzewał się, co
prowadziło do utraty informacji -- właśnie tam
utraciłem te dwa m@ile. Oczywiście strat było wtedy
więcej, ale tych dwóch listów nie odzyskałem.
Pomijam tracenie w czasie testowania różnych procedur
ratunkowych czy konserwacyjnych. :) (bo tracone są wówczas
tylko kopie tworzone na czas prowadzenia tych eksperymentów)
Innym rzekomo psującym się dyskiem był jakiś Seagate -- też
przegrzewał się, ale nie był zamontowany w komputerze, lecz
leżał luzem na stole. Ochłodzenie dało kres jego awariom.
BTW -- wiele osób (może na tej grupie nawet) szukało problemu
w przejściówce -- rzekomo gównianej, bo produkcji chińskiej.
Chłodzenie dysku dało pożądany efekt, zatem nie przejściówka
była winna, ale wysoka temperatura szarpanego stale dysku.
-=-
Nie miałem dotąd żadnego problemu z penflaszkami czy kartami
pamięci. Poza tymi sytuacjami, gdy przegrzałem dyski HDD, nie
miałem sprzętowych problemów z dyskami HDD.
Pomijam tu **chwilowe** niedyspozycje ;) dysków solidnie
łomotniętych w czasie pracy. :) Dla mnie najtrwalszym
elementem komputera jest twardy dysk a najmniej pewnym
jest pamięć typu SSD, po nim reszta elektroniki (a raczej
elektryki -- mam problemy na stykach) a na końcu (ale przed
HDD) są obudowy, mocowania, a nawet matryce i kineskopy... :)
-=-
Bakapy trzeba robić w tle i w czasie swego snu -- wówczas strata
czasu nie jest bolesna. :) Odtwarzanie? Tu trzeba nieco
przebiegłości -- odtwarzać przed ;) awarią. :)
Bakapowanie nie musi obejmować wszystkiego -- wówczas jest
szybsze. A odtwarzanie nie zawsze jest konieczne -- czasami
wystarczy drobna poprawka, po której ,,dane wracają''... :)
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....Received on Fri Oct 21 21:25:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 21 Oct 2011 - 21:51:03 MET DST