Re: Jak wyszukać duże pliki w XP ?

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Tue 05 Jul 2011 - 12:49:55 MET DST
Message-ID: <iuuq8n$590$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

"Rafał Łukawski" iuu16f$gb9$1@news.onet.pl

> w/w to proste, zas nascie partycji - jakie jest sensowne wytłumaczenie?

Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...

> Ilekroc zakladalem wiecej niz 2-3 partycje na dysk

Tylekroć zastanawiam się nad tym -- jak inni radzą sobie z tym ,,problemem''?
Tylekroć zastanawiam się nad tym, dlaczego inni nie gubią się w tym?...

> (lub obslugiwalem znajomych) - problemy byly podobne, da partycji
> konczylo sie miejsce - czy trzeba kupic nowy dysk, ew
> ,przenoszenie z jednej na druga.

Czy żal mi Twoich znajomych powierzających swe komputery komuś takiemu jak Ty? Nie żal.

-=-

Na pocieszenie powiem Ci, że mam masę kart pamięci (najpierw miały być tylko
do aparatu fotograficznego, ale teraz są do wszystkiego -- mam sporo urządzeń
obsługujących karty pamięci) masę dysków (i rozglądam się za kolejnymi), kilka
komputerów (i też rozglądam się za kolejnymi) i sporo penflaszek...

-=-

Mam sporo ołówków i długopisów, mam masę wierteł, masę śrubokrętów, kombinerek
czy innych szczypiec, kilka wkrętarek, dużo akumulatorków NiMH, sporo kluczyków
do śrubek, nadmiar naczyń i sztućców...

-=-

Oczywiście można inaczej. :) Można przykręcać śrubki dłutem lub nożem, albo
pilnikiem do paznokci... Można jeść prosto z puszek i garnków... Można stale
zakładać te same ubrania... Można nawet nie mieć ścian działowych w domu czy
w mieszkaniu -- o ileż łatwiej jeść, siedząc w kuchni, ale na sedesie...

-=-

Twoje problemy są mi znane od lat. Przed laty zauważyłem, że jeśli żona nie
pracuje zarobkowo, to musi prowadzić życie towarzyskie w domu -- na co rzecz
jasna zarobić musi jej mąż. Ponieważ w tamtym czasie kąpałem się zazwyczaj
trzy razy dziennie (rano, wieczorem i po powrocie do domu czy mieszkania)
zapytano mnie, jak widzę tę sytuację:

 -- żona z towarzystwem bawi się, gdy ja wracam do
    domu i biorę kąpiel na oczach tegoż towarzystwa...

Zdumiony zauważyłem, że zazwyczaj łazienka jest osobnym pomieszczeniem...

Ale z czasem coraz częściej wątpię w tę osobność... Nie wizytuję mieszkań
czy domów innych ludzi, ale sadząc z rozmów -- niekoniecznie maja oni
łazienki oddzielone ścianami od innych pomieszczeń... Zapewne też to
było powodem spychania mnie do rynsztoka. :) (konieczność zmniejszania
dystansu jaki nas dzielił -- mnie i takich jak Ty)

-- 
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... 
Received on Tue Jul 5 12:50:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Jul 2011 - 12:51:01 MET DST