"Rafał Łukawski" napisał
> Można się nie zgadzać z wykładnią, pytanie czy to ma jakiekolwiek
> znaczenie poza generowaniem problemów?
Dlatego jeszcze raz powtarzam - szkoda czasu i nerwów na robienie niepewnego
zakupu w sklepie wysyłkowym. I pieniędzy, bo o ile nawet sprzedawca łaskawie
przyjmie dysk z powrotem i zwróci pieniądze, to w ostatecznym rozrachunku z
kosztami przesyłania w obie strony może wyjść drożej niż w miejscowym
sklepie. O ile w owym miejscowym sklepie zgodzą się rozpakować dysk celem
podłączenia go do laptopa, sprawdzenia, co na to BIOS i przejęcie go bez
szemrania z powrotem w razie negatywnego wyniku. No i o ile ktoś ma pod
bokiem ów sklep ;-)
> watpie by ktos sie zgodzil na 10 dni testów (aczkolwiek sprzedawca
> moze zgodzic sie na przyjecie uzywanego towaru za oplata).
Łaskawca ;-) Czyli wyjdzie drożej...
Nie licząc czasu straconego na przesyłanie. Bo w tym przypadku sam test to
raptem 15 minut.
> Na pewno zaś większość zgodzi się na tzw. testy kompatybilności.
Czy również ci, co mają w regulaminie następujący zapis?
"Zwrot przyjmiemy tylko wtedy, gdy produkt nie był używany"
Jak bez użycia sprawdzić ów dysk? ;->
> wystarczy KONTAKT ze sprzedawcą. TO NIE BOLI :)
Co by nie ustalono, to i tak potem sprzedawca będzie marudził, że dysk nosi
ślady zużycia, folia rozerwana i w ogóle...
BTW: procedura zwrotu w ciągu 10 dni nie jest wcale taka prosta, że hop-siup
i wysyłamy z powrotem.
> ludzie - najpierw rozmawiajcie :)
Słusznie. O ile jest z kim ;->
A tak w ogóle, to dyskusja jest poniekąd bezprzedmiotowa. Komputer
obsługujący aktualnie dysk 160 GB (czyli powyżej magicznej granicy 128 GiB)
obsłuży również i 250 i 500 i 750 i 100 GB. A nawet jeśli nie, to i tak
każdy współczesny system operacyjny sobie z tym poradzi. Ważniejszymi
parametrami w przypadku laptopa (na co zwróciłeś uwagę) są jego gabaryty,
temperatura pracy i prądożerność.
JoteR
Received on Thu Jun 30 00:15:02 2011
To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 30 Jun 2011 - 00:51:02 MET DST