Dziwna sprawa z Asrock P4I45GV.

Autor: marko1a <marko1a_at_lycos.de>
Data: Fri 15 Oct 2010 - 10:22:34 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4cb80f4d$0$27046$65785112@news.neostrada.pl>

A więc tak. Mam P4 3GHz Prescott SL7PM który na bank nie był nigdy kręcony.
Wpadła mi w ręce tytułowa płyta ale z uszkodzonymi kondensatorami.
Wymieniłem 16 kondensatorów i okazało się że rusza ale procek nie chce
śmigac wyżej niż 2GHz. Zacząłem mierzyć napięcia i stwierdziłem że Vcore
pływa od 1,4 do 1,55V. Znalazłem przyczynę, zimny lut przy regulatorze
napięcia pod procem i teraz napięcie jest w miarę sztywne w okolicach 1,4V.
Pamięci to 2 szt DDR400. Po usunięciu tej usterki płyta wstaje ale da się
popędzić max do 190MHz*15 czyli nadal nie uzyskałem 3GHz. Ciekawostka,
Grafika na płycie wysiada (czarny ekran) po przekroczeniu 180MHz*15 ale gdy
włożę VGA do AGP slotu to z tej dodatkowej VGA mam prawidłowy obraz przy
190MHz*15. Maksymalna częstotliwość przy której komputer przechodzi
botowanie ale niestety nie kończy ładowania windowsa to 195MHz*15.
Co to może być?
Czy to zwalona VGA na płycie przeszkadza w prawidłowym działaniu całości na
pełnych obrotach?
A może pamięci mają coś nie tak?
A może to płyta sama w sobie nie potrafi obsłużyć tego proca prawidłowo?
Procek ma FSB 800 jest to chyba QDR czyli że powinien pracować przy
ustawionym w biosie 200MHz*15. Mnożnik 15 jest zablokowany. Ściągnąłem
najświeższy bios i zaktualizowałem. A i na płycie jest napisane Prescott
533.

Marek
Received on Fri Oct 15 10:25:05 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 15 Oct 2010 - 10:51:02 MET DST