Re: Płyta, procesor, grafika i pamięć.

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Thu 18 Mar 2010 - 00:00:12 MET
Message-ID: <hnrmu4$c3i$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"=Marcos=" hnr0vr$jk9$1@inews.gazeta.pl

> > I tyle serduszek ;) mi starcza do ,,biurowych'' zastosowań.
> > Ewentualne 1146 złotych mógłbym wydać na zakup kilku używanych
> > notebooków, które by starczyły do zadań ,,biurowych'' z dużym
> > zapasem mocy obliczeniowej. :)

> Nie licząc internetu. Wszak obecnie przemysł komputerowy napędza głównie
> technologia flash i spartaczone bannery. Na starszym kompie wystarczy kilka
> okienek gadu i jedna strona z bannerami i już wszystko muli, że aż miło.
> Niby można wyłączyć, ale wtedy masa przydatnych stron do niczego się nie
> nadaje.

Hm... Jakby to napisać... Używam na tym komputerze, na którym teraz
,,siedzę'' tylko Opery, bo IE jest do xupy, Chroma [i ułomna] nie chcę
chodzić na WXP bez SP, FF sypie nieporozumieniami... I dziś dowiedziałem
się z jakiejś gazetki (byłem dziś aż w dwóch czytelniach -- wolnostojący
Empik w centrum miasta jest otwarty tylko do 18:30, więc musiałem
dokończyć przeglądu czasopism w Empiku usytuowanym w galerii
handlowej) o tym, że Opera jest najmniej RAMożerna z wybranych
kilku przeglądarek.

I wiesz, ile ja tutaj naraz otwieram okienek? Tyle, że Opera zajmuje
około 400 MiB RAMek. :) Tylko dlatego zwiększyłem RAMki, że używam
Opery, która wraz z OE potrafiła skutecznie zablokować cały komputer
na pół minuty. :) Owszem, na notebooku (gdzie mam 2 GiB RAMek)
czasami otwieram trzy razy więcej okienek, ale zwykle tak wiele
mi nie potrzeba do szczęścia.

Przeglądarki są tak paskudne, że SWAPowanie niewiele daje -- ciągle
potrzebują czegoś (niemal wszystkiego) w RAMkach. nie na SWAPie.

Dla mnie oba te komputery (a każdy ma tylko :) 512 MiB) służą doskonale
do internetu. Większej ilości RAMek chyba te płyty nie obsługują. :)

Na innym komputerze (kosztował w 2006 roku 3500 plus drugie tyle
za obsługę kredytu -- został opłacony kartą kredytową, której
spłacenie pochłonęło właśnie tyle, ile kosztował cały komputer)
mam tylko 480 MiB czy jakoś podobnie -- być może część RAMek
pochłania karta graficzna. I na tamtym komputerze też czuję
się świetnie/komfortowo.

Do niedawna (do przedwczoraj) na tym komputerze, z którego teraz
piszę, miałem 2 razy po 128 MiB, a na podobnym 128 MiB + 64 MiB.
I to też starczało, choć było krucho. :) Teraz tutaj wrzuciłem
2 x 256 MiB, a 2 x 128 MiB stąd wrzuciłem do tego podobnego
i dodałem 1 x 256 MiB, aby i tam mieć 512 MiB. :)

Zajętość RAMki bez Opery -- 214 MiB a zajętość RAMki z Operą -- 409 MiB,
ale na razie ;) liczba okienek (otwartych stron WWW) Opery jest mocno
ograniczona -- przycięta na miarę 256 MiB RAMki. :) Opera teraz okupuje
u mnie 186 MiB, z czego w RAMkach aż 183 MiB... Do pełni nieszczęścia
trzeba jeszcze ponad 100 MiB Opery!!! Obciążenie CPU -- od 3% do 15%,
zwykle kilka%, z czego 1% na to, co pokazuje obciążenie CPU i RAMek,
ale od czasu do czasu (bardzo rzadko i na chwilę) mam pełne 100%.

Chyba dla tych paru chwil nie warto pozbywać się kilkuset złotych
(lub nawet większej ilości) na zakup lepszego złomu. :)

Do obróbki RAWek (fotek) z Canona 450 D ten komputer nie nadaje się. :)

Inną jego bolączką jest brak USB 2.0 -- nie działają karty WiFi
na USB, szybkość transmisji z zewnętrznym dyskiem jest poniżej
progu przydatności do użycia, czas kopiowania karty pamięci
czterogigowej to 1 godzina!

Dysk (80 GB Barracuda) pracuje bezgłośnie, o ile nie wariuje głowica,
a zwykle nie wariuje. :) Wentylatory (podłączone do 5 V) pracują
bezgłośnie. Najgłośniejsza jest... obudowa. Bez niej jest cicho,
po jej założeniu komputer staje się słyszalny, choć nadal jest cichy.

-=-

Koniec poematu. Czas na film (ściągnięty rzecz jasna z netu)
i na gimnastykę -- samo oglądanie filmów jest nudne, podobnie
z gimnastyką, ale połączenie obu tych czynności można uznać już
za dostatecznie ciekawe, czyli za znośne. :)

Na jednym komputerze coś instaluję, coś ściągam, coś przeglądam,
a na drugim oglądam film. :) Oba są podłączone do tego samego
APclienta za pomocą drutów i RJ45. :) Ponieważ USB 1.1 nie lubi
kart WiFi dopiętych do niego, być może ten APCek zostanie przy
tych dwóch komputerach i dokupię jeszcze jeden taki sam, który
będzie połączony z APkiem stojącym w kuchni, gdzie mam lepszy
dostęp do internetu. ;)

Czyli jakoś tak:

             .---VoIP
             | .---RJ45---Asus_K7M
    świat~~~APC---AP---APC
                  : '---RJ45---Intel_BX
       notebook~~~'

Tyldy i dwukropek to eter, a dywizy to druty ethernetu.

Mam jeszcze jeden komputer (Pentium MMx 200 MHz) który
też być może podłączę do sieci -- brak w nim monitora, :)
ale zawsze może coś ciągnąć. Ze 128 MiB (a może i 256 MiB)
mogę tam wrzucić. :) 128 MiB do WXP starczy w zupełności.

Wówczas być może zdecyduję się na płatne ;) łączę. :)
Mam takie 400 metrów stąd -- w innym mieszkaniu. :)
Tam bym postawił antenę kierunkową doczepioną do APka,
którego bym dokupił, zaś tutaj bym postawił antenę
kierunkową doczepioną do APCka, który już mam -- profilaktycznie
ma antenę dokręcaną, nie stałą. :) Być może też zostawię
te łącza ;) (nie wiem nawet, od kogo ciągam) a z tamtego
mieszkania wezmę łączność jako dodatek. :) Może nawet
doczepię jakiś dysk do APCka (są takie, z portami USB)
aby ściągał filmy i inne używki. :) Na razie ten komputer,
z którego teraz piszę, nie jest wyłączany i jedynym problemem
jest niechęć do nadużywania czyjejś gościnności -- transfery
są niezłe, więc ciąganie filmów nie sprawia kłopotów natury
technicznej, :) a jedynie moralnej. :)

  http://eneuel.comyr.com/pohanbione_panny_labedzice/szybka_dzikosc/szybkosc.PNG

Jeśli połączę się z tamtym mieszkaniem, gdzie mam dostęp płatny,
pozwolę innym na korzystanie po WiFi, :) o ile nie doprowadzi to
do zatkania łącza. :)

Mam jeszcze trzecie mieszkanie do ointernetowania. :)
30 metrów od tego, które mam 400 metrów stąd. :)

I tam jest telefon z TPSA (rachunki na poziomie 100 złotych
miesięcznie) oraz komputer z Pentium MMX i 32 MiBami RAMek...
Mogę tam wrzucić trochę :) więcej RAMek, ale tam mieszka
moja siostra, która nie lubi ani internetu, ani VoIPa. :)

Natomiast uważa, że należy jej kupić nowy komputer za jakieś
10 tysięcy złotych... :) Po to, aby stał i czekał na lepsze czasu. :)

Siostra należy do tej grupy ludzi, którzy nie zarabiają pieniędzy,
nie oddają mi pieniędzy (które ode mnie pożyczyli na ,,chwilę''
kilka, kilkanaście czy dwadzieścia kilka lat temu) i twierdzi,
że pieniądze nie rosną na drzewach, więc trudno je zwracać, ale
lubi wydawanie pieniędzy na to, co można mieć za freeko... :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Received on Thu Mar 18 00:05:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 18 Mar 2010 - 00:51:03 MET