Radosław Sokół pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> narodowe, Francuzi mają, Czesi mają. A Polacy mają burczącego lektora,
>> który zagłusza cały klimat filmu. Albo w kinie napisy, które nie
>> pozwalają spokojnie śledzić akcji.
> A wiesz, że lektor i napisy są czasem uważane za lepsze roz-
> wiązanie, bo nie usuwają oryginalnej ścieżki mówionej?
Po pierwsze primo: Klepiący beznamiętnym głosem lektor i tak zagłusza
całą oryginalną ścieżkę i to nie tylko mówioną, ale i pozostałą. Napisy
są lepsze, ale cóż -- one znów nie nadają się do telewizji, a i w kinie
odejmują bardzo sporo z wrażeń wizualnych dla odmiany.
Po drugie primo: Już z 15 lat temu z hakiem, jak wchodziło DVD to się
recenzenci orgazmowali,
że teraz będą filmy z wyborem ścieżki dźwiękowej i co? Jajco. Cyfrowe
platformy też mają różne przełączniki i co? jajco.
Wciąż słyszę burczącego lektora, który zagłusza wszystko i czyni film
zupełnie nieprzyjaznym.
> Aktor tworzy wizerunek postaci nie tylko swoim wyglądem, mi-
> miką czy zachowaniem, ale również *głosem*. A Ty sugerujesz,
> że usunięcie tego głosu i zastąpienie go innym (dubbing) jest
> najlepszym rozwiązaniem.
Oczywiście. Polski aktor też zagra. Np. osioł bez Sthura to nie to.
Owszem, możesz być wielbicielem akurat głosu danego aktora, ale cóż --
lektor i tak ci go zagłusza.
> Mam w swojej pamięci kilka filmów oglądanych najpierw w wer-
> sji z lektorem lub napisami, a potem z dubbingiem i zazwyczaj
> po oglądnięciu wersji dubbingowanej stwierdzałem, że oryginal-
> ne głosy aktorów były jednak o niebo lepsze.
Kwestia wmówienia sobie. Znasz dany głos, potem patrzysz z podmienionym
i mózg zgłasza, że coś nie gra. To tak jakby twoja żona nagle zaczęła
mówić głosem najseksowniejszej i najwspanialszej twojej kochanki :-P.
Mózg zgłosi różnicę. Nie można tak porównywać przez oglądanie jedno po
drugim.
> PS. Pomijam już fakt, że niektóre filmy powstają z premedy-
> tacją z tekstem w konkretnym języku i wszystkie wersje
> językowe muszą być robione napisami lub ew. lektorem, bo
> inne rozwiązanie by rozwalało już całkiem koncepcję arty-
> styczną filmu.
Nie wiem, nie kojarzę takich.
-- Przemysław Adam ŚmiejekReceived on Tue Jan 5 10:20:02 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Jan 2010 - 10:51:02 MET