Mariusz Kruk pisze:
>
> No co ty. On zaraz powie, że należy zatrudnić studentów, którzy...
>
>
hehe
A koszty napraw, przestojów pies drapał. Mam dokładnie taką sytuację jak
opisywałem tylko na szczęście w małej skali. Pracuję jak się można
domyśleć w dużym urzędzie i bardzo dbam o jakość zakupowanego sprzętu,
po prostu kupuję tylko markowe, niestety dostaliśmy z ministerstwa 19
komputerów sławetnej polskiej firmy o nazwie rozpoczynającej się na
literę N, bo było najtaniej. Przez 3 lata gwarancji wymieniono nam płyty
we wszystkich chyba po 2 razy. Teraz po skończeniu gwarancji jak któryś
pada (a zdarzyło się to prawie wszystkim) wymieniam wszystkie bebechy
jak leci zostaje tylko obudowa (ze względu na licencje) i mam totalny
spokój.
Marrcino.
Received on Mon Jul 27 14:30:06 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 27 Jul 2009 - 14:51:10 MET DST