używam pendrive'a (jakis niespecjalnie markowy 4GB)
w bibliotece - są tu ewidentne wirki, co najmniej
jeden, awira u mnie w domu na kompie identyfikuje go jako 'WORM\rays'
- mimo wszystko uzywalem tego flasha i w domu tylko kasowalem wirka
z ręki (robi on exeki w folderach na flashu o tej samej nazwie co
folder i dodatkowo tworzy pliki desktop.ini i costam.htt po to
chyba by shell windy uruchomil te exeki)
Ostatnio jednak po kilku dniach tego uzywania flash mi padł
jest widzialny w kompie jako urzadzenie ale volumin na nim
jest rozmiaru 0 wszystko jest rozmiaru 0 - nie da sie sformatowac
ani uruchomic scandiska ani nic innego - czy to przypadek ze
pen padł czy jest szansa ze to od wirka - czy wyrzucic go na
smieci czy tez da sie jakos go naprawic
dzieki z gory
kenobi
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.plReceived on Wed Jul 1 13:10:03 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 01 Jul 2009 - 13:51:00 MET DST