"Arkadiusz Dymek" napisał:
> Nieważne jak jest, ale jakoś językowo nazywam to samo pomieszczenie różnie
> w zależności od tego, w jakim celu chcę z niego skorzystać. Ciekawe, czy
> jestem w tym odosobniony.
Nie jesteś ;-) Czyli krakowskiem targiem: chcąc zrobić kupę udaję się do
ubikacji, gdyż ignoruję w tym momencie wannę i umywalkę, skupiając się (w
pełnym tego słowa znaczeniu) na stojącym tam kibelku. Natomiast całą
czynność kończę w łazience, dokonując stosownych ablucji z użyciem
wspomnianych wcześciej utensylii. Będąc cały czas w tym samym pomieszczeniu
;->.
A "wracając do adrema" - tak się w Usenecie nie da, tu pomieszczenia są (w
miarę) jednoznacznie określone za pomocą nazw i opisów grup oraz ich FAQ. I
chcąc zrobić kupę czyli porozmawiać o windzianym oprogramowaniu można wybrać
między oddzielną ubikacją (np. pl.comp.nowe-programy) a którąś łazienką ze
stojącym tam kibelkiem (np. pl.comp.os.ms-windows.winxp); natomiast w żadnym
razie nie kuchnią (pl.comp.pecet). Gdyż osoba defekująca w kuchni zostanie z
niej wyproszona mniej lub bardziej celnym FUT-em.
JoteR
Received on Fri Mar 20 07:35:05 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 20 Mar 2009 - 07:51:05 MET