W artykule <01c5.0000032c.498764d4@newsgate.onet.pl>, kelaib@poczta.onet.pl
napisał(a):
>> A jak sobie wyobrażasz reanimację? A sądzisz, że dlaczego pierwsza
>> partycja miała 32GB? :)
>> Ktoś celowo sprzedał Ci zdechnięty dysk.
>
> Słyszałem, że są programy do usuwania bad sectorów, ale się na tym nie znam.
To programy te włóż między bajki. Jeśli dysk ma setki badsektorów,
to jest to uszkodzony nośnik. A fizycznego nośnika niczym nie naprawisz.
Badsektory można naprawić tylko w 1 jedynym przypadku - kiedy powstały
w wyniku błędnego zapisu danych na dysk (przekłamanie danych lub sumy
kontrolnej). Wówczas zapisanie ponowne tego sektora usuwa badsektor.
Programy mogą próbować maskować badsektory relokując je w miejsce
zapasowe (przynajmniej nowe dyski robią to automatycznie, transparentnie
dla użytkownika). Ale takie miejsce jest ograniczone i po pewnym czasie
skończy się, a wówczas dane szlak trafi. Podkreślę to jeszcze raz - nie
jest to usuwanie badsektorów. Badsektory nadal zostają, ale system
operacyjny lub elektronika dysku się do nich nie odwołuje.
> Natomiast pierwsza partycja ma niecałe 30GB, na drugą mogę coś zapisać do 2,5
> GB, przy skanowaniu całego dysku (bez podziału na partycje) bady pojawiają się
> po po około 32 GB. Ja nie zakładałem partycji, juz takie były.
Bo ktoś profilaktycznie założył o 1-2GB mniejszą partycję.
Nie zmienia to faktu, że o ile na aukcji nie zostało to zaznaczone (że
dysk jest niesprawny), zostałeś zrobiony w konia. Reklamuj dysk.
Jacek
Received on Mon Feb 2 22:55:04 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 02 Feb 2009 - 23:51:01 MET