Uszkodzona płyta główna

Autor: Aphi <aphi_at_spampoczta.onet.pl>
Data: Sun 16 Nov 2008 - 20:43:10 MET
Message-ID: <1lhk97qy0jrvz$.nsc3bo99m0u1.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Witam!

        Dziś nad ranem obudził mnie jakiś wystrzał i po otworzeniu oka zobaczyłem,
że komputer mi się uruchamia, a obracające się wentylatory poczęstowały
mnie swądem palonej elektroniki. Natychmiast wyłączyłem kompa na listwie.

        Okazało się, że spalił się jakiś rezystor w zasilaczu i chyba jakieś
połączenie obok niego(został tylko pusty otwór). Po zmianie zasilacza na
inny komputer uruchamia się normalnie, ale niestety nie można go skutecznie
wyłączyć.
Zamykanie systemu przebiega normalnie, ale na końcu nadal zasilacz podaje
napięcie na podzespoły komputera.

        Z tego co wyczytałem o wtyczce ATX wywnioskowałem, że zielony kabel w niej
odpowiada za informowanie zasilacza czy ma odciąć napięcie i się wyłączyć,
czy też nie. Sprawdziłem multimetrem i na zielonym jest napięcie na
poziomie 0.04V niezależnie czy jest uruchomiony system czy też system
zamknę.

        Bardzo proszę o podpowiedź czy jest sens z tym coś robić (szukać
fachowca), czy też żyć z tym do wymiany kompa ? (dopiero po połowie
przyszłego roku po premierze polskiej wersji Windows 7 - na Vistę szkoda mi
kasy).

Mój sprzęt to:
Asus A7N8X-E Delux,
Athlon Barton 2500 Mobile,
3 x 512MB Kingston KVR400X64C3A/512,
Windows XP HE OEM (z tego powodu wymiana płyty na inną nie wchodzi w grę)
Spalony zasilacz Chiefteca HPC-360-302 DF teraz zastępuje w 100% sprawny
tani Codegen a docelowo zastąpiony zostanie przez be quiet! Dark Power
P7-PRO 550W, który później trafi do nowego kompa.

-- 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Received on Sun Nov 16 20:45:03 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 16 Nov 2008 - 20:51:04 MET