ACER 3690 "zalany" i nie moge sie z nim dogadac...

Autor: Rylen <rylenSPAM_at_man.pl>
Data: Fri 17 Oct 2008 - 19:21:43 MET DST
Message-ID: <gdahmc$fmi$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

1/2 szklanki mineralnej na klawiaturę "się"
wylało w czasie jego pracy.Niestety nie
został natychmiast wyłączony i nie wyjęty
akumulator.(zalał dzieciak)Rozebrałem
na drugi dzień.Akumulator rozładowany.
Na płycie głównej w kilku miejscach
takie "naloty" na rezystorach i elementach.
Oczyściłem to (WD-40) wysuszyłem, ale
bez efektu. Z zasilacza nie pobiera żadnego prądu.
Nie świeci żadna kontrolka i nie ładuje
akumulatora (zasilacz dobry)
Czy jest tam coś takiego jak bezpiecznik
lub element za niego robiący ?
Wiem że szansa jest mała ,ale mógłbym spróbować
gdybym dostał jakieś wskazówki od czego zacząć.
Nie raz wymieniałem "miniscalaczki" w kartach
grafiki i dźwiękowych (np:TDAxxxx) i chodziły.
Posiadam też kilka dokładnych mierników,
lutownic itd.Więc nie jestem taki zielony.
Jeżeli nie uda mi się go uruchomić to muszę
kupić płytę główną a to koszt około 350zł
Ale do tego nie wiem jeszcze jak z klawiaturą.

Rylen
Received on Fri Oct 17 19:25:04 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 17 Oct 2008 - 19:51:02 MET DST