Robię dziś mały rekonesans sprzętu, który oddawałem znajomym do serwisu
gwarancyjnego i widzę szaro sytuację.
- nagrywarka DVD BENQ DW1650 - 4 razy w serwisie, nadal nie jest do
końca sprawna, choć za każdym razem było już coraz lepiej. W serwisie
oczywiście dumni z siebie.
- monitor CRT Philips ( modelu nie pamiętam ) trzy razy w serwisie ( dwa
razy pracował tylko do 60Hz ) Po trzecim razie przyszedł usyfiony,
pozaklejany naklejkami serwisowymi, ale pracował do 85 Hz. Karta może
spokojnie podać więcej na wyjście, ale monitor ( nowy pracował do 100 Hz
) już nie. Dałem sobie spokój. Panowie w serwisie opryskliwi, też nie
mają sobie nic do zarzucenia
- pamięć RAM firmy Goodram 1GB DDR I( pierwszy jedyny egzemplarz, który
mi padł na 30 zainstalowanych ) Po roku szlag ją trafił w jednym z
komputerów ( Memtest szaleje od samego początku ) Serwis trwał 1.5
miesiąca ( powinien wg.zapisów gwarancji 21 dni roboczych ) Pamięć
została wymieniona na inną, używaną, naklejka REFURBISHED wszystko
wyjaśnia. Po testach - to samo, nadal pamięć sypie błędami!!! Panowie w
serwisie z ujmującą wprost grzecznością powiedzieli, że mogę wysłać
pamięć jeszcze raz!!
Trzy różne firmy, trzy różne serwisy, natomiast takie samo zbywanie
klienta. Aż tak wielkiego pecha to ja w życiu nie mam - taka sytuacja w
serwisach to chyba reguła. Może mi ktoś tu napisać, dlaczego tak się dzieje?
Panowie serwisanci-ignoranci czytający tą grupę. Nie dziwcie się, że
ludzie dzwonią i zamiast "dzień dobry" zaczynają rozmowę od "k....a
twoja mać"
-- /----------------------------------------\ |TOMASZEK - antysemita, homofob, rasista | |e-mail: d3bkowskiNOSPAM@gmail.com | \----------------------------------------/Received on Sat Jul 12 10:25:10 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 12 Jul 2008 - 10:51:04 MET DST