"JP" Xns9ABB8D4DF8813MrRoger@153.19.250.122
Kończąc ten durnowaty wątek:
Weźcie sobie (Panie i Panowie) sztabę platyny.
(wiem -- trudne, ale od czego jest wyobraźnia?)
I co? Stale się w tej sztabie coś rusza -- cząsteczki/atomy stale
drgają (bo temperatura tej sztaby nie jest zerowa) a jednak sztaba
nie przestaje być sztabą przez setki czy tysiące lat.
Co i od czego ma psuć się w tym dysku?
Izolacja? Na pewno tak -- choćby utlenia się.
Zaciera się łożysko? Samochodowe wytrzymują dziesiątki
(a raczej setki) tysięcy kilometrów, choć przenoszą
o niebo większe przeciążenia.
Głowica (lub jej łożysko)?
Drgające przewody zasilające głowicę ulegają zmęczeniu?
Powierzchnie talerzy utleniają się?
-=-
Gdzie leży powód, dla którego dysk ma padać po 10 tysiącach godzin?
-=-
Teraz żywotności dysków nie podaje się w godzinach, ale w cyklach
włączenie/wyłączenie, bo każde wyłączenie powoduje ssanie powietrza.
I tych cykli jest tyle, że przy ośmiogodzinnej pracy dostajemy tyle
godzin, ile wynosi MTBF. Oczywiście nie chodzi o dosłowność, lecz
o rzędy wielkości. Może nieco lepszą dokładność niż rząd wielkości.
50 tysięcy cykli i 8 godzin dla cyklu to 400 tysięcy godzin pracy.
Dyski z MTBF miliona godzin nie są standardem. Raczej MTBF (jaki
znam) to pół miliona godzin.
-=-
Tak czy siak -- zapis na dysku jest zbyt cenny, aby go powierzać
bublom, dlatego producenci budują długowieczne dyski a zmyślni
informatycy miękkiego kalibru wymyślają macierze i inne metody
wspierające. Zaś techniczna służba wciąż to wszystko backupuje.
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....Received on Thu Jun 19 15:05:09 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 19 Jun 2008 - 15:51:05 MET DST