Re: Programowe odłączenie napięcia zasilającego port USB.

Autor: Robbo <robbo_at_i.luv.spam.com>
Data: Sun 13 Apr 2008 - 19:55:06 MET DST
Message-ID: <flsqeh$9tv$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "Andrzej W." <awa_wp@na_wp_oczywiscie.pl> napisał w wiadomości
news:floo3e$cor$1@mx1.internetia.pl...
> Robbo pisze:
>>
>> Użytkownik "Radosław Sokół" <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> napisał w
>> wiadomości news:flkqop$rfa$1@polsl.pl...
>>
>> Ja pod linuxem jak pamietam zrobie rmmod usb_costam to mi np. caly modem
>> Thomsona do neostrady gasnie, zakladam wiec ze zasilanie jest tez
>> odcinane. Robie w ten sposob ów sprzetowy reset gdy (rzadko) cos
>> zawisnie. Moge wtedy na nowo zaladawoac firmware do modemu (wlasciwie
>> skrypt sam to robi :).
>>
>
> Wydaje mi się, że ten modem (330) nie ma diody sygnalizującej napięcie
> zasilania, a jedynie stan połączenia z PC i status połączenia z siecią.
> Usunięcie sterowników powoduje chyba zgaszenie obu diod.

Jesli nie ma zaladowanego firmware'u to nie bedzie mozna mowic o zadnym
statusie polaczenia z siecia :-) Bez firmwareu modem jest bezuzyteczna
puszka.

Poza tym przy starcie systemu na USB podawane jest tylko napiecie
(urzadzenie nie jest o bslugiwane przez zaden program, bo dopiero startuje
bios) i wtedy jedna z diod mruga na czerwono, co oznacza ze ma zasilanie ale
nie ma firmware (mniej wiecej - doklanie nie pamietam).

Samo wyladowanie modulu usb z kernela nie mogloby wymuszac zgaszenia dwoch
diod, bo do tego potrzebny by byl jakikolwiek drajwer obslugi urzadzenia
ktory by wydal komende "zgas dwie diody". Dlatego wciaz uwazam ze po
wyladowaniu modulu usb jest w jakims sensie wylaczane urzadzenie hosta usb
(np. celem oszczedzania energii) i zasilanie jest odcinane.

-- 
rb 
Received on Sun Apr 13 19:55:06 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Apr 2008 - 20:52:53 MET DST