na granicy NTG - padające karty MMC

Autor: Atlantis <marekw1986_at_NOSPAMwp.pl>
Data: Sun 13 Apr 2008 - 19:21:41 MET DST
Message-ID: <fiaa66$bet$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Witam!!!

Pytanie na granicy NTG - zastanawiałem się, czy kwalifikuje się tutaj,
czy może raczej na pl.misc.telefonia.gsm, pl.comp.sys.palmtop albo jakąś
grupę o fotografii cyfrowej. :) Zdecydowałem się jednak tutaj napisać
(największa szansa uzyskania pomocy) i mam nadzieję, że nie oberwie mi
się o to - w końcu karty pamięci to wspólne terytorium kilku różnych
dziedzin i w pecetach może je spotkać tak samo jak w aparatach cyfrowych
czy komórkach. Ale do rzeczy:

Kilka dni temu postanowiłem wymienić niewielką, starą 64 MB kartę RS MMC
w pewnym urządzeniu (konkretnie Nokia 6630, ale nie wiem czy to ma
wielkie znaczenie) na coś lepszego. Poszedłem więc do pobliskiego sklepu
komputerowego i kupiłem 1GB Good RAMa. Miałem pecha - z miejsca włożyłem
go do aparatu jeszcze stojąc przy ladzie - nie wykryło jej. Jednak
ponieważ stała za mną cała kolejka zniecierpliwionych, śpieszących się
ludzi postanowiłem sprawdzić wszystko w domu (a nóż trzeba tylko
sformatować...) - niestety, w domu okazało się, że karta jest faktycznie
martwa. Nie widział jej ani wspomniany telefon, ani czytnik w PC, ani
Palmtop... Tak więc wróciłem następnego dnia i wymieniłem na drugą taką
samą. Już w sklepie wydawało mi się, że coś może być nie tak, bo
włożyłem ją za pierwszym razem i nic. Za drugim zaskoczyło - "dobrze
jest" - pomyślałem i postanowiłem nie zawracać głowy sprzedawcy. ;)
Dobrze było jedynie jakieś pół dnia... Potem zaczęły się dziać dziwne
rzeczy... Karta zaczęła jak gdyby gubić pliki, zaczęła się pojawiać
"sieczka" w menu głównym - programy do tej pory posegregowane w
folderach nagle wyskakiwały do "roota" i trzeba było wszystko układać od
nowa. Z czasem stan się tylko pogorszył - znikły ogólnie wszystkie
programy z systemu, jednak nie do końca. Oprogramowanie [telefonu]
pokazywało, że wciąż są zainstalowane, jednak włączyć się ich nie dało,
również próba uruchomienia przypisanego im pliku (dokumenty na tej
karcie wciąż były widoczne) kończyła się błędem (nieznany format). W
końcowej fazie życia karty zaczęły się już pojawiać dziwne krzaczki w
ścieżkach dostępu, błędy przy próbach instalacji programów itp. W końcu
przestała być widoczna zupełnie. Próbowałem odczytać ją tak samo w
telefonie jak i w PC. Czytnik USB po włożeniu karty świeci przez sekundę
czy dwie diodą odczytu jedynie - nic poza tym. Telefon nie reaguje na
nią wcale - zupełnie jakby jej nie było. Dodam, że stara karta 64MB
wciąż bardzo ładnie działa - działała przez cały czas, gdy z tą nową
występowały problemy.

Ten przydługi wywód ocierający się o NTG wklepałem właściwie tylko po
to, by zadać bardziej zgodne z tematem pytania. ;)

1. Czy wskazuje to w jakiś sposób na typowe objawy padania kart? Co może
być przyczyną? Trafiłem na jakąś felerną serię?
2. Wykluczam raczej to, żeby telefon miał psuć karty - jak mówiłem
poprzednia śmiga od bardzo długiego czasu i nigdy nic złego się nie
działo...
3. Jak wygląda kwestia reklamacji? Ponoć GoodRAM daje mi dożywotnią
gwarancję. No właśnie "dożywotnia" to znaczy ile? ;) Jeśli karta
skończyła swój żywot dosyć wcześnie, to czy ja nie zostanę na lodzie? ;)
Received on Sun Apr 13 19:21:41 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Apr 2008 - 19:51:17 MET DST