Re: Chyba padnę, co za czasy nowy notebook za 1300 zł

Autor: Karthoon <karthoon.SKASUJ_at_gazeta.pl>
Data: Sun 13 Apr 2008 - 20:03:06 MET DST
Message-ID: <fmpr06$rfq$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Radosław Sokół <Radoslaw.Sokol@polsl.pl> napisał(a):

> Karthoon pisze:
> > przecież samą płytę też możesz wymienić (fakt, drożej - ale jednak). A
poza
>
> Właśnie to napisałem. Pogwarancyjna wymiana płyty często
> kosztuje tyle, co nowy komputer i jest nieopłacalna.

no tak, ale nie robi się tego ani w przypadku pc, ani w przypadku laptopa.

>
> > tym w większych firmach na ogół gwarancja jest 3 lata - co zresztą mniej
> > więcej jest równe przyjętemu okresowi amortyzacji.
>
> Ale trzeba do niej dopłacić, bo standardem jest często
> rok. Na przykład HP daje właśnie 12 miesięcy, za więcej
> trzeba płacić.
>

nie wiem jak inne firmy, ale te z którymi miałem kontakt standardowo
wybierają 3-4 lata gwarancji + odpowiednia obsługa serwisowa.
Przy zakupach hurtowych nie są to duże koszty.

> >> Notebook do zastosowań w firmie -- 3 500 zł lub więcej, jeżeli
> >> trzeba dopłacić do dłuższej gwarancji.
> >
> > eee, no co Ty - poniżej 3000
>
> To low-end chcesz kupować.

nie, wersje budżetowe i wyżej hp, della czy acer (który robi się coraz
popularniejszy). Zwłaszcza w hp czy dellu można za tyle kupić (przy umowach
wieloletnich czy zakupach hurtowych) laptopy, które zdecydowanie nie są low-
endem (np. serie latitude) - może nie poniżej, ale na pewno w okolicach 3000
pln

>
> >> Desktop o lepszych parametrach -- 2 500 zł razem z monitorem
> >> lepszej klasy niż panel notebooka.
> >
> > w tej cenie, to raczej podobny.
>
> *Zdecydowanie* lepszy, szczególnie jak zejdziesz z ceną
> notebooka poniżej tych 3 000 zł. Dysk 7200 rpm, 2x więcej
> (szybszej) pamięci, nieco szybszy procesor, wyższe FSB.
> Ogólna postrzegana wydajność będzie wyraźnie wyższa, niż
> w przypadku energooszczędnego notebooka.
>

no ale po co? mówimy o pracy mniej czy bardziej biurowej - outlook, excel,
power point + jakieś firmowe systemy/interfejsy. To po prostu nie ma
znaczenia - bo ten laptop i tak wystarczy na te 3-4 lata. Wiadomo, że jak
ktoś ma większe wymagania (obróbka grafiki, skomplikowane formularze excela o
których wspominałeś) to dostanie inny sprzęt - przecież po to firmy tworzą
sobie różne profile.
A co do monitora - co kto lubi, ale standardowe monitory 17" della nie
porażają jakością

> >> Biorąc pod uwagę, jak głupie rozwiązania programowe stosuje
> >> się w środowiskach korporacyjnych (na przykład przewidywanie
> >> trendów giełdowych za pomocą... oskryptowanego Excela), mocy
> >> raczej nie będzie za dużo.
> >
> > to raczej jednostkowe przypadki.
>
> Biorąc pod uwagę zainteresowanie Microsoftu wspomaganiem
> arkuszy Excela wieloserwerowymi klastrami obliczeniowymi --
> raczej wielki i dochodowy rynek.
>
pożyjemy - zobaczymy, jak na razie i tak pewnie dowolne c2d + 1GB sobie z tym
bez problemu poradzi (przynajmniej w zdecydowanej większości przypadków).

> > raczej trudno będzie... na ogół już sam monitor jest podobnej wielkości,
jak
>
> > laptop
>
> Bez przesady. Jest wyraźnie mniejszy. Poza tym monitor stoi
> dalej na biurku, można wykorzystać przestrzeń przed nim,
> a notebook ma ekran zaraz przy klawiaturze, tył biurka
> jest w zasadzie "martwy", a papiery trzeba rozkładać po
> bokach, a nie "nad" klawiaturą, gdzie są najwygodniejsze.
>

no, ale klawiaturę i tak musisz gdzieś postawić. Laptopa możesz łatwo sobie
przesunąć itp.

Żebyśmy się zrozumieli - ja mówię o używaniu laptopa/pc w większości dużych
firm (nazwijmy je umownie - korporacjami) przez większość ich pracowników.
A w tych sytuacjach (i w takich firmach) prawdza się to bardzo dobrze - za
pomijalnie wyższe dla nich koszty.

-- 
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Received on Sun Apr 13 20:03:06 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 13 Apr 2008 - 21:52:01 MET DST