Re: Laczenie sie z internetem przez cudzy otwarty ruter bez jego wiedzi to kradziez ?.

Autor: Andrzej Lawa <alawa_news_at_lechistan.SPAM_PRECZ.com>
Data: Wed 12 Mar 2008 - 17:10:33 MET
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <rrbla5-ht7.ln1@ncc1701.lechistan.com>

Heraklit pisze:

>> Cóż, moja wina, że wychowałem się na ideałach państwa prawa, a nie na
>> ideałach państwa policyjnego w interpretacji Berii, którym najwyraźniej
>> hołdujesz ty.
> Jeżeli dla Ciebie poszanowanie prywatności to ideał państwa policyjnego,
> to boję się zapytać o szczegóły twoich ideałów państwa prawa.

Poszanowanie prywatności to masz, jak masz tabliczkę "teren prywatny -
wstęp wzbroniony" i wytyczenie granicy tego terenu prywatnego.

Czyli w tym przypadku - jak masz założone choćby najbardziej trywialne
hasło lub inne zabezpieczenie.

>>>> Przez analogię: jeśli masz dostęp do jakichś tajnych informacji, to masz
>>>> obowiązek tej tajności pilnować/przestrzegać. Natomiast jeśli przez
>>>> swoją niekompetencję te tajne dane publicznie udostępnisz,
>>> toż to prawniczy bełkot: "...swoją niekompetencję te tajne dane
>>> publicznie udostępnisz...".
>> W którym miejscu to jest "bełkot"?
> "niekompetencja" to niedysponowanie odpowiednimi kwalifikacjami. Ma to
> się nijak do "publicznego udostępniania".

Jest widoczne? Jest. Jest publicznie dostępne? Jest. Żadnych blokad czy
haseł? Żadnych.

Jest publicznie udostępnione.

Ja zakładam, że właściciel urządzenia wie, co robi.

Ty zakładasz, że to idiota niezdolny do podejmowania samodzielnych decyzji.
Received on Wed Mar 12 17:50:08 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 12 Mar 2008 - 17:51:07 MET