Re: Laczenie sie z internetem przez cudzy otwarty ruter bez jego wiedzi to kradziez ?.

Autor: Dawid <maniera_at_neostrada.pl>
Data: Tue 11 Mar 2008 - 15:02:33 MET
Message-ID: <fr63pr$suo$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "Heraklit" <wet_12@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:8x0s66jxzfwv.5v0jku32uf05.dlg@40tude.net...
> Był 11 marzec (wtorek), gdy o godzinie 4:19 *Andrzej Lawa* w pocie czoła
> naskrobał(a):
>
>
>> Rany, jacy niektórzy ludzie są tępi... I jak się wkurzają, jak coś nie
>> jest dokładnie tak jak sobie wymarzyli...
> ...albo prawnik, albo burak z ciebie...
>
>> Serdeńko: po pierwsze - zamykaj drzwi,
> Po pierwsze - W moim domu to Ja decyduję, czy mam zamknąć drzwi, czy też
> nie.
> Po drugie - otwarte drzwi nie są zaproszeniem, by wejść bez mego
> pozwolenia.
>
>> po drugie - zakneblowanie to już złamanie prawa,
>>więc niczego nie udowadniasz poza głębią swojej ignorancji.
> Życie jest bogatsze w zdarzenia niż Twe skarpety w dziury. Gdyby Twój
> intelekt choć trochę okazywał oznak życia to "uchwyciłby", że dotyczy
> absurdu prawniczego i konsekwencji z jego interpretacji:
>>> Prawnicy twierdzą że wejście do cudzego mieszkania przez
>>> niezamknięte drzwi nie jest zabronione. Jest się tam
>>> zupełnie legelnie dopóki właściciel nas nie wyprosi.
> A gdybyś jeszcze miał trudności ze zrozumieniem to dodam, że
> zakneblowanie (np.: plastrem) przez trzech panów nie jest trudnym
> zadaniem. Natomiast dla Ciebie będzie trudne udowodnienie (bez
> świadków), że chciałeś ich wyprosić.

Obiją mu ładnie twarzyczke, a on dalej będzie pieprzył o prawie.
Nawet ich przeprosi, bo to z jego winy.Nie zamknął drzwi.
LOL.
Received on Tue Mar 11 15:05:08 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 11 Mar 2008 - 15:51:09 MET