> Z jednym wyjątkiem, czasem przed ogłoszeniem sporego przetargu
> robi się takie nieoficjalne badanie rynku. Potem właściwy przetarg
> jest już tak przygotowany że wygra ten który miał wygrać.
Ale zauważ, że cała ta ustawa o przetargach jest o kant dupy potłuc.
Bo niby co jest wg niej premiowane? Jakość? Nie, najniższa cena!
Nie rozumiem, co złego jest w tym, że ktokolwiek chce kupić komputery
jak najlepszej jakości, a nie po prostu jak najtańsze.
Jest wręcz takie powiedzenie, że biednego (np. instytucję państwową,
która nie powinna marnować publicznych pieniędzy) nie stać na rzeczy
tanie. I to ma bardzo głęboki sens, gdyż najczęściej te tanie rzeczy
okazują się w dłuższym okresie czasu znacznie droższe od rzeczy
droższych w momencie zakupu.
-- Zobacz, jak się pracuje w Google: http://pracownik.blogspot.comReceived on Fri Feb 29 17:40:08 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 29 Feb 2008 - 17:51:12 MET