** Marcin Narzynski <narzynka.usun@tez_usun.onet.pl> wrote:
> Patrzę na ofertę najnowszych zasilaczy - i włoś mi się jeży. Widać nawet
> 1000W w cennikach. Do czego to zmierza? Myślałem, że za producentami
> procesorów, którzy kilka lat temu w końcu puknęli się w czoło i zaczęli
> redukować pobór mocy, pójdą też inni producenci. Tymczasem widzę, że karty
> graficzne ciągle jeszcze "pną się w górę".
Normalna karta graficzna nie ma poboru mocy wymagającego 1000W zasilacza. Te
zasilacze są dla konfiguracji kilku kart graficznych zespolonych w jeden układ.
Hardkorowi gracze widocznie to lubią, a to wymaga mocy. Równie dobrze możesz
zacząć narzekać, że bolidy formuły 1 chleją benzynę jak głupie (well właściwie
nie mam pojęcia jak ją chleją).
> Czy naprawdę nowy desktop musi być przygotowany, że w czasie grania spowoduje
> niemal wytrzelenie bezpieczników?
Nie musi. Zachowujesz się jak idiota. To tak jakbyś stwierdził, że ciężarówka
dużo pobiera paliwa i potem zapytał czy to normalne, że trzeba do używania
samochodu osobowego aż tyle paliwa.
> I to w epoce, gdy coraz popularniejsze stają się hasła "oszczędzaj energię".
Pheh te hasła są równie idiotyczne. Nikomu poza zielonymi na tym nie zależy,
kwestią atrakcyjną staje się to w momencie kiedy oszczędność energii oszczędza
również prawdziwe zielone.
W sensie - pobór energii kosztuje, w dużej skali (np. datacenter) pobór energii
kosztuje w odpowiednio większej skali. Producenci sprzętu wymyślili, że
konstruując systemy w ten sposób aby pobierały mniej energii/wydzielały mniej
ciepła te systemy staną się bardziej opłacalne w eksploatacji. To nie jest
ekologia - to jest ekonomia.
A że marketingowo do tego można kolor zielony doczepić. Cóż. :)
-- + ' .-. . , * ) ) http://kosmosik.net/ . . '-' . kKReceived on Fri Jan 25 23:50:06 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 25 Jan 2008 - 23:51:13 MET