On 28 Lis, 14:33, "Michał Fornal" <joc...@gazeta.pl> wrote:
> witam,
>
> mam pytanie odnośnie sprowadzenia do użytku prywatnego nowego laptopa
> z USA.
> mam rodzinę w USA.
> jeżeli oni go kupią i wyślą mi do Polski to czy poniosę jakieś
> dodatkowe koszty w Polsce?
> czy jeżeli będzie wysłane jako prezent to jest zwolnione z opłat?
>
> pozdrawiam Michał
sam jestem zainteresowany sciagnieciem monitora ktory w stanach nie
kosztuje 5200 zl ale 2900 zl jest roznica, europa jest ku****o droga
nie zamierzam im placic zlodziejskiego cla i vatu.
Jestem ciekawy jak oni sprawdzaja kazda paczke?. Rozpakowywuja?,
przeswietlaja?. Jesli przeswietlaja to chyba wystarczy oblozyc sprzet
folia aluminiowa i kazdy rentgen zgupieje, a jesli juz rozpakuja to
na sprzetcie mozna przeciez napisac, uszkodzony, albo brak elektroniki
w srodku, czy procesora, dysku, ramu itd. Przeciez nie beda tego
sprawdzac, czy faktycznie uszchodzony a tym bardziej rozkrecac. A
jesli oni mam to w dupie co jest w srodku i czy uszkodiony czy nie to
mozna to zrobic w druga strone. Do totalnego szajsu laptopa albo nawet
stacjonarnego wartego 20'$ wmontowac najdrozsze podzespoly, przeciez
nie beda prawdzac, jaki masz zamontowany procesor, ram itd prawda?.
Ewentualnie mysle sobie mozna napisac ze to jest Twoje narzedzie
pracy, ze po prostu jedziesz do polski zamierzasz tam na tym pracowac
i nie miales mozliwosci zabrac tego do samolotu wiec wysylasz poczta.
Bo przeciez jak bierzesz nowego laptopa do samolotu z USA do POLSKI to
sie zadnego cla i vatu i nie placi bo to jest twoje narzedzie
pracy !!!. Tak samo z tym monitorem czy lapem. Uwazem ze mam racje,
ale jak to jest w praktyce nie wiem.
Jakie sa wasze uwagi i propozycje na ominiecie cla i vatu ?.
Pozdro.
Received on Wed Nov 28 17:40:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 28 Nov 2007 - 17:51:20 MET