Re: dyktafon ... a koncert

Autor: Wacław Sondej <wsondej_at_poczta.onet.pl>
Data: Mon 19 Nov 2007 - 19:52:37 MET
Message-ID: <fhsm1j$ger$1@news.dialog.net.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "ZAQ" <dfsd@sf.pl> napisał w wiadomości
news:fhsgvg$f7s$1@achot.icm.edu.pl...
> witam
>
> tak ciekawi mnie czy takim cyfrowym dyktafonem
> idzie zarejestrowac koncert we w miare dobrej jakosci,(...)

 Nie ma takiej szansy. Dyktafon jest konstruowany tak, aby zapewniał
zrozumienie nagranego dźwięku (nazwa urządzenia podpowiada, że chodzi raczej
o mowę). Jakość dźwięku ma znaczenie trzeciorzędne. Dźwięk jest płaski,
pozbawiony tych częstotliwości, które decydują o doznaniach estetycznych i
wierności zapisu. Z jednej strony sam dyktafon nie zapisuje tych ważnych
artystycznie drgań, z drugiej jego mikrofon nie jest przystosowany do ich
"wyłapywania" i przekazywania. Jest jeszcze i trzecia strona: warunki
akustyczne sali. Nawet mając dobry sprzęt do rejestracji nagrasz szumy tłumu
widzów. Ich reakcje będą niewspółmiernie głośne w stosunku do poziomu
dźwięku płynącego z estrady. Do tego dochodzi pogłos przechodzacy w echo i
inne zniekształcenia wynikające z jakości sali. Innymi słowy: rower to też
pojazd, ma dwa koła jak motocykl, ale jednak to dwa różne produkty. Przy
pomocy dyktafonu będziesz miał możliwość zdokumentowania swego pobytu na
koncercie. I tyle. Ale, oczywiście, wszystko zależy od emocji jakie budzi w
tobie ów koncert. I jeszcze jedno: może masz drewniane ucho i w ogóle nie
zauwazysz różnicy. Jeśli tak, to daj spokój z koncertem, nagraj sobie
dykatfonem przejeżdżający pociąg i szlus -:)

Pozdrawiam, WS
Received on Mon Nov 19 20:05:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 19 Nov 2007 - 20:51:16 MET