Re: P.S. Re: swith czy router?

Eneuel Leszek pisze:

>> To nie jest tak, ze jak nie korzystasz z lacza to
>> ono sobie grzecznie na Ciebie czeka u providera ;)
>
> A co robi?

Moze byc wykorzystywane przez tych uzytkownikow, ktorzy akurat z niego
korzystaja.

> To fakt. :) Podobnie i producent nagrywarki nie zakłada, że będzie
> ona eksploatowana przez sto tysięcy godzin, ale za tyle odpowiada. :)

Ale provider nie odpowiada - w umowie jest "do". Nie masz zadnych gwarancji.

>> Dlatego wlasnie provider przygotowujac swoja infrastrukture opiera sie na statystyce,
>
> ,,Statystyki'' okazały się nietrafione. Znałem je przed wielu laty.

Trafione czy nie, sa podstawa dzialania providerow, bo w innym wypadku
ich dzialalnosc bylaby nieoplacalna.

>> ilosc uzytkownikow korzystajacych jednoczesnie.
>
> A -- to tak. Jeśli przyjmiemy ilości... Im grubszy klient -- tym mocniej obciążą... ;)

Tu mnie masz, zrobilem ten sam blad :)

>>> Ważna jest liczba osób korzystających z łącza, a ta liczba ma się nijak
>>> do liczby podłączonych komputerów.
>
>> Nie moge sie zgodzic, na pewno nie ma sie nijak. Wiadomo ze na jednym
>> komputerze jednoczesnie z lacza skorzysta co najwyzej jedna osoba,
>
> A to dlaczego? Nie możesz ciągnąć kilku rzeczy naraz?
> Ja zazwyczaj tak właśnie ciągnę.

A kilka rzeczy to kilka osob? Z jednego komputera jednoczesnie korzysta
tylko jedna osoba, chyba ze jedna rusza myszka, a druga wciska klawisze ;)

>> a na dwoch juz jest znacznie wieksza szansa, ze dwie jednoczesnie.
>
> Niemal dokładnie taka sama.

w pierwszym przypadku wynosi 0% (pomijajac jakies wynaturzenia opisane
powyzej ;) )

>> Na trzech
>> szansa ze dwie jednoczesnie jest bardzo duza, a w dodatku istnieje tez
>> szansa, ze trzech. I tak dalej.
>
> Na jednym komputerze możesz ciągnąć dla kilku osób -- dla każdego coś innego. :)

Ale robisz to Ty, a nie te osoby. Poza tym pisalem ponizej, ze ludzi
mozna podzielic na sciagajacych i nie sciagajacych. Ci sciagajacy
zazwyczaj pewnie zajmuja w momencie sciagania cale przyznane im lacze,
bez wzgledu na to ile
rzeczy sciagaja. Ale jak pisalem, srednia liczbe ludzi ktorzy sciagaja
tez mozna ustalic i uwzglednic.

>> Sciaganie to nie jedyny sposob wykorzystania sieci. Zapewne operator w
>> swoich wyliczenich wie, jaki odsetek osob statystycznie sciaga (i w ten
>> sposob zajmuje pewnie znaczna czesc swojego lacza), a jaki nie. A kiedy
>> sa podlaczone 3 komputery to szansa, ze jedna z tych trzech osob (bo
>> moga to byc trzy rozne osoby) bedzie sciagala znacznie sie zwieksza w
>> porownaniu z przypadkiem kiedy jest tylko jeden.
>
> Szansa dokładnie taka sama. Każdy ciągnie to, czego potrzebuje
> niezależnie od tego, ile komputerów jest podłączonych do sieci.

Tak, kazdy sciaga to czego potrzebuje - jedni sciagaja duze pliki, a
inni (wiekszosc) strony i maile.

>> Masz racje, ze w jednych przypadkach wiecej komputerow to wieksze koszty
>> dla providera,
>
> Problem w tym, że ja tego tak nie ująłem, ale dokładnie odwrotnie -- liczba
> wpiętych komputerów nijak się ma do obciążania łącza.

Ok, czyli Twoje twierdzenie jest jeszcze bardziej radykalne i cofam to
co napisalem - nie masz racji :P

>> a w drugich nie, ale przeciez provider nie bedzie
>> sprawdzal u kogo dodatkowy komputer to dodatkowa osoba, a u kogo nie.
>> Dlatego musi sobie to wszystko usredniac.
>
> Mój niczego nie uśrednia. chce wiedzieć, ile komputerów naraz korzysta,
> ale nic poza tym.

Gdyby nie usrednial to by go juz nie bylo na rynku, bo nie byloby go
stac na zapewnianie wszystkim uzytkownikom 24 godziny na dobe takiego
lacza, za jakie placa. Chyba, ze mialby ceny z kosmosu, ale wtedy tez by
go nie bylo na rynku ;) To, ze Twoj operator nie pobiera dodatkowych
oplat za dodatkowe komputery nie ma nic wspolnego z tym czy usrednia czy
nie. Zauwaz, ze dyskusja ktora sie w tym momencie toczy nie dotyczy juz
pobierania dodatkowych oplat tylko tego, czy wiecej komputerow
podlaczonych do jednego gniazdka zwieksza naklady operatora.

pzdr. ledres
Received on Tue Oct 9 13:20:06 2007