Witam,
Czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie leży problem ewidentnie
"zaciągniętego hamulca ręcznego" w transferze DO KARTY
czytnika 25in1 Chieftec ?
http://www.komputronik.pl/Pamiec_Flash/Czytniki_kart_i_akcesoria/USB/Czytnik_kart_pamieci_25in1_Chieftec/pelny,id,17355,s,1/
Opinie na komputroniku są o nim bardzo pochlebne.
Mało tego. Moja opinia jest podobna, bo mam dokładnie TEN SAM
czytnik w maszynie służbowej i jestem z niego bardzo zadowolony.
Osiąga on transfery (karta Kingston'a MMC+ 1GB)
Z karty 18.000 kbytes/s
DO karty 12.000 kbytes/s
Po rozczarowaniu (w domu) czytnikiem Apacer kupiłem więc
sprawdzonego w pracy - 25in1 Chieftec do domowego kompa
i... (na tym samym Kingston'a MMC+ 1GB)
Z karty 18.000 kbytes/s (OK')
DO karty - (UWAGA!) - 570 kbytes/s (!!!)
czyli mniej wiecej tyle, co przez "pena" USB.
Gdzie leży problem?
Jakieś ograniczenia systemowe?
Podłączenie?
Nawiasem mówiąc nie pojmuję, po co wciąż robi się czytniki
z "rozczapierzonymi" przewodami do podłączeń - zamiast
ustandaryzowac w końcu wtyki.
Czy taki czytnik na USB działa (jeśli podłączony OK) i nie
działa wcale (jeżeli coś jest nie tak). Czy można jednak
podłączyć go "trochę źle"? :)
Jego wtyki to "podwójny" komplet przewodów (do rozdarcia)
"card read" i USB. Wtyk USB działa, karty rozpoznaje, czyli
podłączenie wydaje się być OK, jednak ten transfer DO karty,
to jakieś nieporozumienie (a wiem, że potrafi lepiej :).
Gdzie babol ?
pozdrawiam
---------------
JeRRy
----------------
Received on Tue Aug 28 20:35:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Aug 2007 - 20:51:19 MET DST