Re: 2 czy 4 GB do laptopa?

Autor: Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk_at_epsilon.eu.org>
Data: Fri 17 Aug 2007 - 14:32:02 MET DST
Message-ID: <slrnfcb5a2.omp.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

epsilon$ while read LINE; do echo ">$LINE"; done < Andrea
>>>>>>>> No, złamanie umowy też musi stwierdzić sąd. Twój punkt będący?
>>>>>>> Zasady współżycia społecznego w sensie prawnym nie są nigdzie dokładnie
>>>>>>> zdefiniowane. Dopiero sąd orzeka, czy zostały naruszone i w jakim stopniu.
>>>>>> Brawo. Złamanie umowy też sąd stwierdza. (pomijając przypadek, kiedy
>>>>>> strony zgodzą się, że faktycznie coś takiego zaszło; z zasadami
>>>>>> współżycia społecznego też tak może być). Twój punkt będący?
>>>>> Nie łapiesz. Sąd ustala w momencie orzekania co tak naprawdę rozumie
>>>>> przez zasady współżycia społecznego. Takiej dowolności nie ma w stosunku
>>>>> do umowy.
>>>> Nie łapiesz. Sąd nie ustala co rozumie przez zasady współżycia
>>>> społecznego, tylko czy naruszenie tychże zgłaszane przez powoda
>>>> faktycznie nim jest.
>>> W tym celu zaś musi dokonać wykładni co jest a co nie jest zasadą
>>> współżycia społecznego. De facto ustala.
>> No popatrz. Zupełnie jak w przypadku umowy, musi dokonać wykładni co
>> jest, a co nie jest złamaniem warunków umowy.
>To nie jest to samo.

Podobnie jak kot perski to nie to samo co kot syjamski.

>>>>>>>> Jak już pisałem, mylisz się. Oprogramowanie nie jest twoją własnością i
>>>>>>>> nie możesz z nim robić co ci się podoba. Musisz mieć pozwolenie na
>>>>>>>> użytkowanie w postaci licencji.
>>>>>>> Ależ owszem. Ale jeśli w sposób niepełny zdefiniujesz zakres tego
>>>>>>> użytkowania to tylko i wyłącznie twój problem jeśli użyję programu
>>>>>>> inaczej niż miałeś to w planach.
>>>>>> Nie, misiek. Potraktuj to jak ACL-e. Domyślnie masz zabronione
>>>>>> działanie. Prawo daje Ci kilka "regułek" w tym ACL-u pozwalających na
>>>>>> pewne rzeczy. Licencja daje Ci dodatkowych kilka "regułek". Ale cały
>>>>>> czas domyślnie jest stan "zabronione".
>>>>> Nie. W Polsce domyślnie ci się zezwala na to, co nie jest zabronione.
>>>>> Twoja analogia jest chybiona.
>>>> Ależ oczywiście. Powtarzaj to jeszcze parę razy, może stanie się to
>>>> prawdą.
>>> Wiesz co, nie mam siły się z tobą sprzeczać o rzeczy oczywiste.
>> Żebyś jeszcze miał rację...
>> Jeśli wolisz, dostaniesz inną analogię, może zrozumiesz.
>> Wypożyczam Ci samochód, spisujemy umowę, pozwalam Ci jeździć nim po
>> całej Polsce. Mimo, że nie jest to explicite zabronione, nie wolno Ci
>> sprzedać tego samochodu.
>Po prostu nie mam prawa, które mógłbym zbyć. Analogii brak.

O widzisz. Zaczynasz łapać. Nie masz prawa używać oprogramowania.
Analogia jak najbardziej trafiona. Bez licencji nie masz prawa
użytkowania oprogramowania. Licencja daje Ci, w określonym licencją
zakresie, prawo użytkowania dzieła. W przypadkach nieokreślonych
licencją (oczywiście uwzględniając także obowiązujące prawo) tego prawa
nie masz.

>>>>>> Innymi słowy - nie wolno Ci wykraczać poza to, co przewidziane prawem,
>>>>>> oraz zapisane w licencji.
>>>>> Ale prawo to nie jest zestaw regułek co mi wolno, tylko zestaw
>>>>> ograniczeń mojej wolności.
>>>> Bzdura. Zwłaszcza w tym wypadku.
>>> Zaglądałeś kiedyś do Konstytucji? Podpowiedź: rozdział WOLNOŚCI, PRAWA I
>>> OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA.
>>> Rozdział II, Art. 31 punkt 3:
>>> *Ograniczenia* w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
>>> mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
>>> demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku
>>> publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności
>>> publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą
>>> naruszać istoty wolności i praw.
>> Jakbyś jeszcze zrozumiał co przepisujesz.
>Jakbyś jeszcze zrozumiał, co ci próbuję powiedzieć o ogólnych zasadach
>prawa.
>
>>> Załapałeś? Konstytucja definiuje wolność, a ustawa wyznacza jej granice,
>>> ograniczając ją.
>> Pokaż mi konstytucyjną wolność do łamania prawa autorskiego.
>Kpisz czy celowo przeinaczasz przykład? Przypominam, że od początku
>chodziło o to, że godząc się na zapis twojej licencji zgadzam się na
>ograniczenia nałożone przez Ciebie na użytkowanie programu. Jeśli jednak
>źle sformułujesz jakiś zapis i znajdę sposób żeby to wykorzystać
>zyskując więcej praw niż chciałeś mi dać, to mogę to zrobić, O ILE
>USTAWA MI TEGO NIE ZABRONI, lub przepisy niższego rzędu wynikające z
>ustawy. Tylko tyle, i jednocześnie aż tyle.

Zaraz, zaraz. Nie zmieniaj wersji. Jeśli napiszę coś innego niż chciałem
napisać, to owszem, mogę mieć problem. Na przykład, napisałem, że można
używać oprogramowania na komputerach z czerwoną obudową, bo myślałem, że
istnieje tylko jeden egzemplarz takiego komputera. Ale jest to cokolwiek
inny przypadek niż brak prawa do użytkowania w ogóle, który jest stanem
domyślnym, o ile licencja nie da do tego praw.

>>>>>>>>>>> GPLv2 zdaje się że też pewnych rzeczy nie uregulowała, znalazł się
>>>>>>>>>>> Novell/MS który wykorzystał BRAK pewnych ograniczeń i okazało się że nie
>>>>>>>>>>> można mu nic zrobić. Chociaż nie śledzę tego akurat zbyt dokładnie i
>>>>>>>>>>> może coś pomyliłem?
>>>>>>>>>> Owszem. Choćby system prawny, w którym należy rozpatrywać przypadek
>>>>>>>>>> Novell/MS.
>>>>>>>>> A co ma do tego system prawny? GPL działa też w Polsce.
>>>>>>>> Pewien jesteś?
>>>>>>>> Zwłaszcza w świetle ustawy o języku polskim. :-)
>>>>>>> And your point is?
>>>>>> Czytałeś GPLv2? Czytałeś ustawę o języku polskim?
>>>>> Napisz wprost do czego zmierzasz. Nie chce mi się domyślać.
>>>> GPLv2 ma zapis mówiący o tym, że obowiązującą wersją jest wersja
>>>> angielska.
>>>> Ustawa o języku polskim mówi, że czynność prawna na terenie polski musi
>>>> być zawarta w języku polskim.
>>> Dostępny jest tekst GPL w języku polskim,
>> Pokaż mi, które oprogramowanie przychodzi z polską wersją GPL.
>> Nie mówiąc już o tym, że (cytując za
>> http://gnu.org.pl/text/licencja-gnu.html)
>> "To jest nieoficjalne tłumaczenie Powszechnej Licencji Publicznej GNU na
>> język polski. Nie zostało opublikowane przez Free Software Foundation i
>> pod względem prawnym nie stanowi warunków rozpowszechniania
>> oprogramowania stosującego GNU GPL"
>>> Natomiast co do interpretacji
>>> jej zapisów wiążąca jest wersja angielska. Sytuacja nie jest zresztą
>>> nietypowa; umowy międzynarodowe zawierane między państwami też są
>>> interpretowane zwykle wg. tekstu zapisanego w konkretnym języku.
>> Odróżniasz umowy międzynarodowe od umów pomiędzy osobami?
>No to inaczej: instaluję sobie angielską wersję dajmy na to 3DMaxa. EULA
>jest również w języku angielskim. Mogę ją olać?

To jest bardziej zawiła kwestia, dlatego moje pytanie było ze smajlejem.
IANAL, więc teraz nie przytoczę z pamięci, ale to zależy.

>>>>>>>>> Kretyńskie
>>>>>>>>> przepisy patentowe co prawda nie, ale co to zmienia w powyższym przykładzie?
>>>>>>>> Choćby to, że deal Novell/MS został zawarty w usiech.
>>>>>>> Zmienia to jakoś zapisy GPL w Polsce?
>>>>>> A co to ma wspólnego z Polską? Któraś z tych firm jest polska?
>>>>> A to obie te firmy nie działają w Polsce?
>>>> O. Czyli deal był pomiędzy Microsoft Polska sp. z o.o. oraz Novell
>>>> Polska sp. z o.o.? A to ciekawe.
>>> Sądzisz, że umowa nie ma dla oddziałów krajowych firmy znaczenia? Ciekawe.
>> Znowu z logiką na bakier? Nic nowego.
>Właśnie widzę.

W lustro patrzysz?

-- 
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Is reading in the bathroom considered Multi-
`b  Kruk@epsilon.eu.org   d' Tasking?
d' http://epsilon.eu.org/ Yb 
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' 
Received on Fri Aug 17 14:35:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 17 Aug 2007 - 14:51:14 MET DST